Wystawienie się na przeciwstawne poglądy w mediach społecznościowych nie zmniejsza polaryzacji

Polaryzacja społeczeństwa – hasło, które osoby interesujące się życiem społecznym słyszą regularnie. To groźnie brzmiące hasło wydaje się być rosnącym problemem. Po części jest za to obwiniany internet, który według niektórych sprzyja formowaniu się baniek informacyjnych i rozprzestrzenianiu nieprawdziwych, sensacyjnych informacji zwanych fakenewsami. Jako rozwiązanie podawane jest otwarcie się na poglądy „drugiej strony” politycznej i wyjście poza swoją bańkę. Czy jednak narracje, które tworzymy wokół wpływu internetu na opinie społeczne znajdują potwierdzenie w praktyce? 

Intuicyjnie obwiniamy bańki informacyjne za polaryzację społeczeństwa. Ta hipoteza została poddana w wątpliwość przez zespół Christophera A. Bail z Duke University. Swoje wyjątkowe, bo przeprowadzone na Twitterze, badanie z 2018 roku opublikowali w Proceedings of the National Academy of Sciences of the United States of America. Oprócz publikacji badania Christopher Bail wydał w 2021 roku książkę zatytuowaną “Breaking the Social Media Prism: How to Make Our Platforms Less Polarizing”, w której bardziej szczegółowo opisuje doświadczenia uczestników badania, oraz dzieli się swoimi wnioskami i przemyśleniami, tym samym obalając popularne mity na temat polaryzacji i baniek informacyjnych w internecie.

Uczestnikami badania byli Amerykanie korzystający z platformy społecznościowej Twitter. Badanie rozpoczynała wstępna ankieta, która oceniała ich poglądy polityczne. Następnie demokraci i republikanie zostali dalej podzieleni na grupę badawczą i kontrolną. Uczestnikom z grupy badawczej zaproponowano 11 dolarów za śledzenie bota na Twitterze, który będzie retweetować 24 wiadomości każdego dnia przez 1 miesiąc. Respondenci nie byli informowani o treści wiadomości, przekazywanych dalej przez boty. Boty retweetowały losowo wybrane tweety z listy 4176 politycznych kont na Twitterze (np. politycy, organizacje medialne i organizacje non-profit). Aby monitorować przebieg badania, respondentom zaoferowano dodatkowe zachęty finansowe (do 18 USD) do wypełniania cotygodniowych ankiet, w których proszono ich o udzielenie odpowiedzi na pytania dotyczące treści tweetów tworzonych przez boty Twittera i zidentyfikowanie zdjęcia zwierzęcia, które było publikowane dwa razy dziennie przez bota, ale usuwane bezpośrednio przed cotygodniową ankietą. Na zakończenie badania respondenci zostali poproszeni o wypełnienie końcowej ankiety z tymi samymi pytaniami, co w ankiecie wstępnej, aby zweryfikować zmianę (lub jej brak) poglądów. 

Czy miesiąc ekspozycji na informacji podawane przez przeciwne ugrupowanie to wystarczająco, żeby zmienić czyjeś poglądy? Jeżeli chodzi o Demokratów nie, zmiana ich poglądów nie osiągnęła istotności statystycznej. Natomiast republikanie wykazywali bardziej konserwatywne poglądy po miesiącu trwania badania. Co oznacza, że „otworzenie się” na drugą opcję polityczną nie tylko nie zmniejszyło polaryzacji, ale w przypadku republikan ją pogłębiło. Jest to odwrotny wynik do intuicyjnego przekonania, że wyjście poza swoją bańkę informacyjną sprawi, że będziemy mieć mniej spolaryzowane poglądy.

Nie należy jednak generalizować wyników tego badania na całe populacje, biorąc pod uwagę, że nie każdy informacje o wydarzeniach politycznych pozyskuje z Twittera, czy innych portali społecznościowych. Równocześnie osoby, które nie identyfikują się z jedną z dwóch głównych partii, nie byli brani pod uwagę w powyższym badaniu. Sympatie polityczne przykładowo w Polsce, gdzie mamy więcej niż dwie główne partie rządzące mogłaby być bardziej złożona i ciekawym byłoby powtórzenie tego badania na międzynarodową skalę. Dodatkowo eksploracja czynników, które sprzyjają procesowi polaryzacji oraz różnic między tym procesem zachodzącym w internecie a na żywo byłoby ciekawym kierunkiem dalszych badań. 

Z dużą pewnością obwiniamy internet za tworzenie baniek informacyjnych, w których upatrujemy przyczyn problemu radykalizacji. Co, jeśli nie tędy droga? Może tworzenie się baniek informacyjnych jest naturalną tendencją ludzi do otaczania się podobnymi sobie, a przyczyn radykalizacji należy upatrywać gdzie indziej? Powyższe badanie jest jednym z pierwszych tego typu badań przeprowadzonych na platformach social media, więc może być za wcześnie na wyciągnie wniosków. Jest to jednak ciekawy głos w dyskusji na temat roli internetu w formowaniu opinii publicznych i pierwszy krok w kierunku dalszych badań. 

Chcesz wiedzieć więcej?

(C) zdjęcie unsplash.com
Bail, C. A., Argyle, L. P., Brown, T. W., Bumpus, J. P., Chen, H., Hunzaker, M. F., Lee, J., Mann, M., Merhout, F., & Volfovsky, A. (2018). Exposure to opposing views on social media can increase political polarization. Proceedings of the National Academy of Sciences115, 9216-9221.  https://doi.org/10.1073/pnas.1804840115

Total
0
Shares
One comment
  1. Republikanom się nie dziwię – miesiąc wystawienia na brednie wypisywane przez osoby związane z lewactwem (Demokratami) skutecznie utwierdził ich w swoim stanowisku. Demokraci po prostu zmądrzeć nie są w stanie, a bardziej głupieć już się nie da…

    W rzeczywistości w USA mamy KILKA ugrupowań politycznych, choćby Libertarian (którzy są tym czym Republikanie byli jeszcze 40 lat temu). Czy w Polsce było by drastycznie inaczej? Bynajmniej!

    Zresztą już sama teza badania czyli czy “otwarcie” na informacje “z drugiej strony” była fałszywa. Bo cóż z tego że zaczną do kogokolwiek docierać przekazy sprzeczne z jego poglądem na świat, skoro to TYLKO PRZEKAZY, a nie próba nawiązania kontaktu!

    Reasumując – ładnie napisany tekst relacjonujący małowartościowe badania.

Comments are closed.

Related Posts