Jako konsumenci mamy do czynienia z szerokim wyborem “naturalnych” produktów. Możemy zacząć poranek od tostu posmarowanego naturalnym masłem orzechowym, prać ubrania naturalnym proszkiem do prania, a Ci z nas, którzy palą papierosy, mogą cieszyć się naturalnym papierosem American Spirit.
Bez wątpienia “naturalny trend” jest dominującą siłą w przemyśle konsumenckim, a w szczególności w sektorze spożywczym – ponad 60 procent wszystkich produktów wprowadzonych na rynek w 2019 r. chwaliło się etykietami takimi jak “organiczny”, “naturalny” i “bez dodatków”. Ten trend nie wyłonił się z próżni. Zaspokaja nasze stale rosnące preferencje dla tego, co naturalne. Niektórzy twierdzą, że nasze zamiłowanie do tego, co naturalne, jest wyrazem tęsknoty za światem bez współczesnych zanieczyszczeń, problemów i epidemii związanych z ekstensywną działalnością przemysłową człowieka. Inni twierdzą, że preferencja dla naturalności jest także odbiciem uniwersalnego, ponadczasowego sposobu myślenia.
Preferencja ta bywa nieracjonalna, prowadząc do błędu, który naukowcy nazywają błędem naturalistycznym. To pro-naturalne skrzywienie, zakorzenione w przekonaniu, że produkty naturalne są lepsze niezależnie od obiektywnych przesłanek. Na przykład ludzie zdecydowanie wolą pić “naturalną” wodę źródlaną niż wodę destylowaną (która następnie została zmineralizowana), nawet jeśli naukowcy wyjaśnią im, że obie wody są identyczne pod względem chemicznym. Naturalna woda jest zdaniem wielu i tak lepsza, i nic nie zmieni ich opinii. Skrzywienie naturalistyczne nasila fakt, że ludzie nie rozumieją, że produkty naturalne i syntetyczne mogą być chemicznie identyczne.
Skrzywienie naturalistyczne wpływa na nasze wybory dostępnych metod leczenia. W jednym z eksperymentów, w którym uczestnikom dano wybór między leczeniem hipotetycznej choroby za pomocą leku określonego jako “naturalny” lub “syntetyczny”, 70 procent wybrało opcję naturalną, nawet jeśli poinformowano ich, że oba leki są równie skuteczne i bezpieczne. Co ciekawe, 20 procent osób wciąż preferowało lek naturalny nawet wtedy, gdy zostały poinformowane, że jest on mniej bezpieczny niż wersja syntetyczna. Mamy zatem iluzoryczne poczucie “naturalnego” bezpieczeństwa i “syntetycznego” zagrożenia. Tymczasem w rzeczywistości naturalność nie jest gwarancją bezpieczeństwa, np. wiele substancji naturalnych bywa truciznami, jak cyjanek zawarty w pestkach jabłek i gorzkich migdałach.
W badaniach psychologicznych dowiedziono, że określenie “naturalny” bezrefleksyjnie interpretowane jest przez nas jako “bezpieczny”. Słowo „naturalny” wywołuje automatyczne poczucie bezpieczeństwa i zaufania, którego nie mamy, gdy kupujemy żywność, kosmetyki lub leki zawierające złożone listy niezrozumiałych dla nas składników. Etykieta “naturalny” stanowi łatwą podpowiedź, sygnał, że nie musimy się obawiać i martwić.
Błąd naturalistyczny stanowi zagrożenie dla zdrowia publicznego. Przeniknął do dyskursu publicznego na najwyższych szczeblach władzy, co utrwala mit o wyższości naturalności. W USA pojawił się akt prawny (Dietary Supplement Health and Education Act), który nakłada na producentów suplementów diety niższe standardy bezpieczeństwa i produkcji niż w przypadku producentów konwencjonalnych leków. Oparty jest na błędzie naturalistycznym, że suplementy diety jako produkty naturalne muszą być bezpieczniejsze i dlatego wymagają mniej rygorystycznych przepisów. Kanada w podobny sposób uprawomocniła błąd naturalistyczny w postaci przepisów Natural Health Products Regulations, które chronią produkty takie jak zioła, homeopatia i tradycyjne leki przed kontrolą, jaką poddawane są inne metody leczenia. Chociaż przepisy te są poddawane dyskusji i być może zostaną usunięte, w międzyczasie stwarzają poważny problem, także z psychologicznego punktu widzenia.
Pogląd, że naturalne metody leczenia są bardziej bezpieczne i wymagają mniej kontroli, staje się normą społeczną promowaną przez instytucje zaufania publicznego.
Błąd naturalistyczny jest wszechobecny w okresie pandemii. Influencerzy, np. supermodelka Miranda Kerr, wychwalali antywirusowe działanie soku z selera, a Sayer Ji, guru zdrowia i znany autor poradników, sugerował, że szczepionki są częścią wielkiego transhumanistycznego programu politycznego mającego na celu oderwanie ludzkości od jej naturalnych korzeni. Argument, że szczepionki nie są skuteczne albo wręcz szkodliwe, ponieważ są nienaturalne, został podnoszony także przez osoby mające wpływ na politykę publiczną, np. republikańskiego senatora USA, który powiedział, że naturalna odporność jest lepsza niż szczepionka. Zasiewanie sceptycyzmu z powodu nienaturalności szczepionek już wywołało trwożące problemy, takie jak epidemia krztuśca w stanie Waszyngton w 2012 roku, kiedy to statystyki zachorowań osiągnęły poziom niewidziany od 1942 roku. Sposób, w jaki poradzimy sobie ze sceptycyzmem wobec szczepionek, będzie miał ogromne konsekwencje dla przyszłości.
Szczepionki są niesamowitym osiągnięciem badań naukowych. Jednocześnie skuteczność szczepionki polega na tym, że uruchamia naturalne mechanizmy obronne organizmu, wykorzystując zaszczepione formy patogenów, które tworzą w ludzkim organizmie trwałą immunologiczną pamięć zagrożenia. Wiele naturalnych związków chemicznych działa w ten właśnie sposób. Na przykład resweratrol – substancja, która nadaje winogronom i winu właściwości ochronne dla serca, działa poprzez uruchomienie mechanizmu obronnego – wywołanie naturalnej reakcji na stres w naszych komórkach, co zwiększa ich długotrwałą odporność (mechanizm ten znany jest jako hormeza). Szczepionka działa w ten sam sposób – stymuluje naturalną odpowiedź immunologiczną.
Ktoś mógłby porównać niebezpieczeństwo chorób zakaźnych z niebezpieczeństwem jazdy samochodem. Rzeczywiście, jazda samochodem także niesie ryzyko dla kierowców i pasażerów, tak jak choroby zakaźne niosą ryzyko dla ich nosicieli i ludzi wokół, a mimo to ludzie uznają ryzyko związane z prowadzeniem auta za akceptowalne. Ale warto zadać sobie pytanie – a co gdybyś mógł za darmo zainstalować w swoim samochodzie system, który zawczasu zapobiega kolizji drogowej? Stosunkowo bezpieczne użytkowanie samochodu stałoby się jeszcze bezpieczniejsze, a co więcej chroniłoby nie tylko Ciebie, ale też innych kierowców, pasażerów i pieszych. Czy warto zainstalować taki system? W ten sam sposób można myśleć o szczepieniach ochronnych. Metaforycznie, uruchamiają w organizmie system, który chroni Ciebie i innych ludzi, których możesz niechcący zarazić. Szczepienie jest wzmocnieniem w walce z chorobą i znacząco zwiększa szanse, że kontakt z wirusem przejdziemy bez zachorowania. Wytworzenie przeciwciał przeciwko wirusowi po podaniu szczepionki, jest aktualnie najlepszym dostępnym narzędziem zapobiegania chorobom. A przy odpowiednio wysokim poziomie wyszczepialności nabywamy tzw. odporność grupową, dzięki której jesteśmy w stanie chronić osoby o najsłabszej odporności oraz te będące w grupie zwiększonego ryzyka powikłań w wyniku choroby.
Jako naukowcy apelujemy do instytucji zajmujących się zdrowiem publicznym o większą świadomość mechanizmów psychologicznych. Uwrażliwianie na skrzywienie naturalistyczne może odbywać się poprzez kampanie informacyjne o przetestowanej skuteczności, podobne do tych, które są efektywne w “uodparnianiu” ludzi na fake newsy w mediach społecznościowych. Skrzywienie naturalistyczne, to cecha naszych umysłów, z której musimy zdawać sobie sprawę, jeśli chcemy czynić postęp w zakresie zrównoważonego rozwoju i zdrowia publicznego oraz zmniejszyć ryzyko odrzucenia dobrych rozwiązań, wyłącznie z powodu ich “sztuczności” lub tylko rzekomej nienaturalności.
Chcesz wiedzieć więcej?
(C) Zdjęcia Diana Polekhina/Unsplash
Na powyższy tekst składają się przetłumaczone fragmenty artykułu Sofii Deleniv, Dana Ariely i Kelly Peters pt. “Natural Is Better”: How the Appeal To Nature Fallacy Derails Public Health” opublikowanego 8 marca 2021 na stronie behavioralscientist.org.
Artykuł dostępny w oryginalne tu: https://behavioralscientist.org/natural-is-better-how-the-naturalistic-fallacy-derails-public-health/