Zabójstwo na niby

Czy byłbyś w stanie przyłożyć komuś pistolet do skroni i pociągnąć za spust? A czy zrobiłbyś to bez wahania, gdyby chodziło o atrapę broni? Badania opublikowane na łamach przeglądu „Emotion” sugerują, że nawet udawanie, że wyrządza się krzywdę drugiej osobie, prowadzi do silnego stresu.

W jednym z badań naukowcy prosili uczestników, aby za pomocą gumowego noża symulowali popełnianie morderstwa na współpracowniku eksperymentatora. Inni  badani przez minutę mieli za zadanie celować prosto w twarz nieszczęśnika z pistoletu na wodę lub miażdżyć rękę „ofiary” gumowym młotkiem. Mimo że psycholodzy zapewnili, że nikomu nie stanie się nic złego, a „ofiara” nie wyglądała na cierpiącą, badani nie mogli powstrzymać swoich reakcji. U większości ochotników podczas wykonywania tych czynności zarejestrowano szybsze bicie serca i wyższe ciśnienie krwi w porównaniu z osobami, które na prośbę badaczy wykonywały podobne ruchy, ale nieszkodliwe dla współbadanego (na przykład kroiły chleb lub wbijały gwóźdź młotkiem). Okazuje się, że już samo skojarzenie pewnych czynności z przemocą automatycznie przenosi nasze ciało w tryb unikania i nie pomagają nawet zapewnienia, że jest to tylko zabawa.

ResearchBlogging.org

Więcej informacji:
Cushman F, Gray K, Gaffey A, & Mendes WB (2012). Simulating murder: the aversion to harmful action. Emotion (Washington, D.C.), 12 (1), 2-7 PMID: 21910540

Artykuł ukazał się również drukiem na łamach majowego numeru magazynu Focus Coaching w dziale Psychopedia.

Total
0
Shares
2 comments
  1. Artykuł jest napisany łatwym do zrozumienia językiem, bardzo dobrze się go czyta. W streszczeniu opisany został sposób, w jaki przeprowadzono eksperymenty, które miały odpowiedzieć na pytanie, czy niechęć może być wywołana tylko przez rekwizyty związane ze szkodliwymi czynami oraz zbadać związek między reaktywnością emocjonalną na zagrożenia a reakcjami na dylematy moralne. Jednak Autorka nie przedstawiła celu tych badań, tylko opisała wnioski, jakie z nich wynikają.
    Najważniejsze badania, na których można było oprzeć konkluzje, zostały scharakteryzowane w sposób opisowy i łatwy do przyjęcia dla czytelnika. U grupy badanych, która miała wykonywać czynności związane z krzywdzeniem innych, pomimo używania nieszkodliwych przedmiotów, zauważyć można było skurcz naczyń obwodowych, objawiający się przyspieszonym biciem serca oraz wyższym ciśnieniem krwi. Natomiast u grupy wykonującej inne czynności tymi samymi przedmiotami, jednak niemające kontaktu z innymi ludźmi, nie wystąpiły te objawy. Autorka nie opisała jednego eksperymentu, który sprawdzał, jak uczestnik będzie reagował, gdy zostanie tylko obserwatorem zadawanego bólu. Deskrypcja sposobu mierzenia poziomu stresu, poprzez kontrolowanie ciśnienia krwi oraz szybkości bicia serca, była jasna i niewymagająca zagłębiania się w medyczne terminy.
    Streszczenie w jasny sposób przedstawia wyniki, jakie uzyskali badacze. Autorka nie podaje konkretnych liczb, jednak przy tak skomplikowanych aparaturach badających uczestników, byłoby to wręcz niezrozumiałe dla przeciętnego czytelnika. Wszystkie wyniki zawarte w artykule reprezentują najważniejsze rezultaty wynikające z tych eksperymentów.
    Wnioski płynące z przeprowadzonych badań zostały przedstawione w tej publikacji w sposób logiczny. Autorka zauważyła, że wykonywanie czynności, które nie mogą być szkodliwe, ale z takimi są skojarzone, wpływa na wzrost poziomu stresu. Prowadzi to również do tego, że staramy się unikać takich sytuacji, nawet kiedy jesteśmy pewni, że jest to tylko zabawa.
    Co warto podkreślić, a czego brakuje w notatce, jest to, że wyniki badań sugerują, że awersja do szkodliwych działań wykracza poza troskę o drugą osobę. Natomiast wykazują one, że istnieje powiązanie między moralnymi procesami decyzyjnymi a ludzkim ciałem.

  2. Publikacja jest napisana w lekki i czytelny sposób, który nie znudzi interesanta dziedziny psychologii ani nie zniechęci do wnikliwej kontynuacji analizy tematu przez studenta psychologii czy pracującego już w zawodzie magistra lub doktora tej domeny. Zamysłem badań zaprezentowanych w artykule było dowieść prawdziwości stwierdzenia, iż nawet “grane” akty przemocy z użyciem atrapy broni czy noży, prowadzi do silnego stresu. Po powierzchownym wglądzie brakuje mi w tekście odniesienia do badaczy, którzy przedsięwzięli trud przeprowadzenia badań – jedyna wzmianka źródła w nagłówku jest odnośnikiem do przeglądu, w którym to prace badawcze zostały przedstawione. Nie liczę tu oczywiście źródeł podanych na końcu pozycji.

    Przebieg badania został opisany w sposób dostateczny, jednakże źródło na którym został oparty tekst nie pozwala na głębszą refleksję na ten temat. Rzeczywiście badani mierzyli do eksperymentatora, bądź jego pomocnika z broni lub kazano im dźgnąć go nożem. W pejoratywnych sytuacjach, w których wymagane było użycie wyżej wymienionych narzędzi (mierzenie z broni, dźganie) następował skurcz naczyń obwodowych (powodowany stresem prowadzi do osłabienia obwodowego przepływu krwi i zwiększenie pracy lewej komory serca co wskazuje większe zapotrzebowanie serca na tlen (Guzik. P, Wpływ stresu na układ krążenia)). Natomiast w sytuacjach “życiowych” takich jak gesty smarowania kanapki czy krojenia chleba, nie stanowiły żadnego powodu do wzrostu poziomu stresu. Brak w artykule sposobów mierzenia poziomu stresu, jednak ciężko oczekiwać tego skoro brakuje tego także w treści tekstu źródłowego.

    Autorka publikacji przedstawiła wynik badań w najprostszy możliwy sposób, nie podawała żadnych konkretnych liczb mówiąc o większości, która potwierdza przedmiot badania. Prezentuje również prosty wniosek skojarzenia pewnych czynności z przemocą, które prowadzi do unikania ich nawet w sytuacji przekonania, że to zabawa. Warto podkreślić również, że wyniki badań sugerują, że niechęć do takich działań wykracza poza empatię i troskę człowieka do bliźniego. Ukazuje to powiązanie ciała z moralnymi procesami decyzyjnymi.

Comments are closed.

Related Posts