Samiec alfa musi odejść, czyli dlaczego patriarchat szkodzi wszystkim

Liz Plank, która od lat bada jakie konsekwencje dla kobiet ma patriarchat, napisała książkę o drugiej płci. Kanadyjska pisarka postawiła parę ważnych pytań o to czym jest męskość i jak stereotypowe myślenie o tym wpływa na nasze życie. Od wielu lat wiemy już, że na płeć nie patrzymy tylko pod względem biologicznym – pod uwagę coraz mocniej bierzemy również aspekt kulturowy i społeczny. Męskość jest konstruktem, pojęciem kształtowanym przez nas przez lata. I z tym tradycyjnym konstruktem właśnie rozprawia się autorka. Walkę prowadzi nie z mężczyznami, a dla mężczyzn, żeby i ich wyzwolić z okowów tradycyjnego myślenia.

Plank porusza w swojej książce parę ważnych kwestii – przede wszystkim rozprawia się z pseudodiagnozami osobowości mężczyzn. Nie, mężczyźni nie myślą tylko penisem, nie, mężczyźni nie muszą być zawsze twardzi, nie, mężczyźni także płaczą, bo jak tego nie robią, to pozbawiamy ich kawałka ich przeżyć. To jest niezwykle ważny aspekt – mężczyźni chcący być „prawdziwymi mężczyznami” tak naprawdę udają, nie są sobą. I co najtrudniejsze, nie dzieje się to na poziomie świadomym – to raczej wieloletni trening w byciu facetem, które prowadzą zarówno innymi mężczyźni jak i kobiety. Wszyscy żyjemy w pewnych stereotypach, oczekiwaniach, założeniach na temat świata dlatego wzmocnienie mężczyzn w ich wyzwoleniu zależy też od dużego wsparcia towarzyszących im kobiet. Co ciekawe autorka w swojej książce przywołuje wiele sytuacji, w których kobiety zwracają uwagę mężczyznom i próbuję pokazać im inną ścieżkę, ale oni nie słuchają, bo jak pisze Plank, ich związek z mężczyznami jest silniejszy.

Książka Liz Plank jest próbą przełamania milczenia – autorka wielokrotnie pisze o tym, że cisza jest największym zagrożeniem, gdy się o czymś nie rozmawia, to coś nie znika, a raczej zaczyna nabiera coraz większej siły. Siły destrukcyjnej, niszczącej, nierozwojowej. Plank głośno wskazuje na to, o czym warto mówić – o świadomej męskości. O byciu mężczyznom spełnionym, prawdziwym, a znaczy to także człowieka empatycznego, pytającego, czującego.

To książka dla każdego – nie ma w niej zbyt dużo badań naukowych (mi tego akurat zabrakło), jest sporo odwołań do prawdziwych historii (tak wiemy, przypadek anegdotyczny nie jest wiarygodny), jest ona dobrze napisana – czyta się ją łatwo, ale czy przyjemnie? Przyjemność jest tu pojęciem względnym – mi było przykro, gdy czytałam o tylu ograniczeniach, które mężczyźni sami sobie stawiają. Powinny to nią sięgnąć osoby poszukujące, młodzi rodzice, starsi rodzice, dziadkowie. My wszyscy, społeczeństwo, odpowiadamy za nasz rozwój. Dajmy sobie przyzwolenie na emancypację zarówno kobiet jak i mężczyzn. Dla części osób zainteresowanych równością w książce tej nie ma pewnie nic odkrywczego, jest ona raczej zbiorem bazowych argumentów przeciwko „toksycznej męskości”. Dla osób niezorientowanych w temacie może być ożywczym spojrzeniem na konstrukt społeczny, jakim jest „męskość”. Bardzo ciekawe też są odwołania do wielokulturowego społeczeństwa, którego w Polsce jeszcze nie mamy. Autorka wielokrotnie podkreśla, że ten ideał męskości jest ideałem męskości białego człowieka – to chyba aspekt, który najbardziej do mnie przemówił. I chociażby z tego względu warto sięgnąć po tę pozycję.

Chcesz wiedzieć więcej?

(C) Zdjęcie unsplash.com
Plank, L. (2022). Samiec alfa musi odejść. Dlaczego patriarchat szkodzi wszystkim. Wydawnictwo Czarne.

Print Friendly, PDF & Email
Total
0
Shares
2 comments
  1. Serio? Serio ktoś poważnie traktuje ten mein kampf dla frustratek? I jeszcze pisze na jego temat quasi naukową recenzję?

  2. Kilka stereotypowych i nie zbyt mądrych spostrzeżeń autorki książki , niektóre – owszem – może i warte uwagi, ale główna teza jest raczej błędna – powrót odpowiedzialnego patriarchatu może być remedium na kryzys rodziny i umierające społeczeństwa Zachodu, w których rolę mężczyzny przejęły instytucje państwa socjalnego, degradując przy tym ich pozycję społeczną, sprawczość i odpowiedzialność za rodzinę, a jednocześnie drenując ich fiskalnie i pozbawiając chęci bycia dobrym mężem i ojcem.. Z drugiej strony mamy masę sfrustrowanych, samotnych , tzw. wyemancypowanych i coraz częściej bezdzietnych kobiet, które padły ofiarą socjotechniki lewicowej, która wbiła im do głów, że patriarchat to prymitywna, zwierzęca, samcza siłą i powoduje ich zniewolenie, której przejawem jest wymuszone bycie żoną i matką . Równouprawnienie nie ma szans w starciu z biologią, jak mówi antropolog prof. Pawłowski, lecz póki co, genderowy wirus, vel marksistowski konstrukt społeczny propagowany i nauczany od dziesięcioleci na uczelniach zaburzył odwieczny porządek rzeczy i niszczy zachodznią cywilizację u jej podstaw .

Comments are closed.

Related Posts