Czeka cię nieprzyjemna rozmowa z osobą, której się boisz? Zabierz ze sobą przyjaciół i poproś, aby poczekali za drzwiami. Badacze z University of California w Los Angeles udowodnili, że obecność przyjaciół sprawia, że wrogowie wydają się mali i słabi.
Daniel Fessler i Colin Holbrook przeprowadzili dwa eksperymenty, w których zaczepiali mężczyzn spacerujących ulicą z grupą innych mężczyzn lub idących samotnie. Wszystkim badanym pokazywano zdjęcie mężczyzny mierzącego z broni, którego opisano jako „terrorystę”. Zaraz potem poproszono ich o oszacowanie wzrostu oraz muskulatury osoby ze zdjęcia.
Zgodnie z przewidywaniami naukowców okazało się, że mężczyźni w obecności przyjaciół oceniali wzrost i siłę napastnika jako mniejszą niż wtedy, gdy dokonywali ocen samotnie. „Obecność sojuszników jest kluczowym czynnikiem, na podstawie którego mężczyźni oceniają zagrożenie ze strony przeciwnika” – piszą psycholodzy na łamach „Psychological Science”.
Zdjęcie (CC) Matt
Fessler, D.M.T. and Holbrook, C. (2013) Friends shrink foes: The presence of comrades decreases the envisioned physical formidability of an opponent. Psychological Science 24(5):797-802., 1372-1378.
W badaniu nie wzięto pod uwagę tego, że ludzie w grupie znajomych mogą oceniać “wroga” jako mniej groźnego żeby przedstawić siebie w korzystniejszym świetle.
Zdecydowane “odkrycie” na miare Nobla…:-)
Wespół w zespół i kupą mości panowie. Nie po to mężczyźni wymyślali dwieście tysięcy lat temu grupy łowieckie, by teraz nie dzialaly one wzmacniająco.