Wyobraź sobie, że znajdujesz się w sadzie, w którym szumią jabłonie i drzewa pomarańczy. Pod jabłoniami pełno jest opadłych, świeżych owoców, chociaż pod pomarańczami próżno szukać zdobyczy. Nachodzi cię ochota na spróbowanie właśnie tych, niedostępnych pomarańczy, jednak nie widzisz nigdzie drabiny, a gałęzie są zbyt wysoko. Po paru nieudanych próbach zdobycia cytrusów, rezygnujesz i zbierasz z ziemi parę jabłek. Wgryzając się w pierwsze zauważasz, że jest pełne słodkiego soku. Uśmiechasz się, stwierdzając, że pomarańcze w tym klimacie i tak byłyby dużo gorsze.
Według wielu współczesnych teorii ekonomicznych, dokonany w podobnych warunkach wybór jest całkowicie uzasadniony i racjonalny. Wybieramy najdostępniejszą opcję zgodną z naszymi preferencjami. Jednak psychologia powie, że nasz wybór i uczucie po nim następujące, to zwykły dysonans poznawczy, czyli nieprzyjemny stan, w którym dostrzegamy niekonsekwencję między własnymi myślami a działaniami. Co więcej – teoria dysonansu poznawczego mówi, że to właśnie nasze wybory w dużej mierze kształtują preferencje. Innymi słowy – jesteśmy całkiem dobrzy w manipulowaniu swoimi motywacjami – po fakcie.
Wykonane w 1956 roku doświadczenie potwierdziło teorię dysonansu poznawczego. Badani mieli najpierw ocenić dwie opcje, później dokonać wyboru, później ponownie ocenić oferowane opcje. Przypuszczenia sprawdziły się – końcowa ocena zgodna była z wyborem, nie z pierwotną oceną. Jednak niedawno teoria ta została zakwestionowana. Panowie Chen i Risen z Uniwersytetu Yale w roku 2010 stwierdzili, że być może metodyka poprzedniego badania była błędna, dostarczając tym samym nieprawdziwych wyników. Przeprowadzili więc podobny eksperyment, zmieniając jednak szyk czynności. Badani mieli najpierw dwukrotnie ocenić opcje, później dokonać wyboru. Okazało się, że preferencje zmieniały się przy drugiej ocenie, nawet jeśli badani jeszcze nie dokonywali wyboru. Tak, jakby prawdziwe preferencje objawiały się po dokładniejszym rozważeniu opcji. Problem więc nie został całkowicie rozwiązany, a pytania pozostały. Dopiero grupa naukowców z Uniwersytetu Tamagawa (również rok 2010), pod przewodnictwem Keise Izumy postanowiła wykorzystać metody neuroobrazowania, aby rozwiązać tę zagadkę.
Podczas eksperymentu badani umieszczani byli wewnątrz maszyny do funkcjonalnego rezonansu magnetycznego. Najpierw mieli ocenić swoje preferencje dla 160 zdjęć różnego pożywienia (według 8-stopniowej skali). W następnym etapie, po ocenie, mieli dokonać wyboru między dwoma zestawionymi (i uprzednio ocenionymi) obrazkami. Czasami zestawione były potrawy lubiane w równym stopniu, czasami lubiane i nielubiane. W niektórych zestawieniach równie lubianych potraw, komputer losowo dokonywał wyboru za badanych.
Dopiero użycie narzędzi dostępnych w psychologii i neurobiologii pozwoliło rozwiązać powstałe niejasności. Nie tylko lepiej poznaliśmy nasz mózg, ale i sposób w jaki funkcjonuje. Wiemy więc, że otoczenie i wybory dosłownie wpływają na sposób naszego myślenia.
(C) zdjęcie unsplash.com
Izuma, K., Matsumoto, M., Murayama, K., Samejima, K., Sadato, N., & Matsumoto, K. (2010). Neural correlates of cognitive dissonance and choice-induced preference change Proceedings of the National Academy of Sciences, 107 (51), 22014-22019 DOI: 10.1073/pnas.1011879108
Kitayama, S., Chua, H., Tompson, S., & Han, S. (2013). Neural mechanisms of dissonance: An fMRI investigation of choice justification NeuroImage, 69, 206-212 DOI: 10.1016/j.neuroimage.2012.11.034