Nasz subiektywny obraz ciała poprawia się po dwóch tygodniach aktywności fizycznej, chociaż zmiana nie jest jeszcze dostrzegalna! – ustalili psycholodzy zdrowia.
Intensywnie ćwicząc, oczekujemy zazwyczaj szybkiej poprawy figury. Jeśli nie widzimy wymarzonego efektu, czujemy się źle i tracimy motywację. A spadek motywacji przeszkadza szczególnie na początku programu treningowego. Badanie przeprowadzone na irlandzkim Queen’s of University Belfast podpowiada, jak podtrzymać zaangażowanie w tym trudnym okresie.
Do badania zaproszono osoby prowadzące siedzący tryb życia. Ochotnicy przez dwa tygodnie oddawali się aktywności zaleconej przez badaczy: część ćwiczyła na siłowni, reszta w tym czasie czytała książki. Zarówno przed przystąpieniem do obu programów, jak i bezpośrednio po ich ukończeniu badani byli ważeni. Poza tym pytano ich m.in. o satysfakcję ze swojej wagi i poczucie własnej atrakcyjności fizycznej.
Dokładna analiza wahań wskazówki wagi pokazała, że obiektywne parametry się nie zmieniły ani w wypadku czytających, ani ćwiczących.
Efekty treningu leżały głębiej. Okazało się, że obraz ciała badanych po dwóch tygodniach ćwiczeń był znacznie bardziej pozytywny niż przed przystąpieniem do programu. Natomiast w przypadku czytających nie było żadnej różnicy. „Powstrzymanie się przed ciągłym kontrolowaniem wagi może pomóc ćwiczącym podczas wczesnych etapów programu treningowego” – sugeruje Katherine Appleton, psycholog zdrowia. Badaczka zauważa, że troska o formę często pociąga za sobą inne zachowania charakterystyczne dla zdrowego trybu życia, takie jak właściwe odżywianie czy wysypianie się. To sprawia, że nie tylko fizycznie, ale początkowo przede wszystkim psychicznie czujemy się dużo lepiej.
Appleton dodaje, że duży wkład w kształtowanie obrazu ciała wnosi nie tylko własne postępowanie, ale też wsparcie znajomych i rodziny, które wspomaga motywację oraz poprawia samoocenę. Badanie opisano na łamach „Journal of Health Psychology”.
Appleton, K. (2012). 6 x 40 mins exercise improves body image, even though body weight and shape do not change. Journal of Health Psychology, 18 (1), 110-120 DOI: 10.1177/1359105311434756
Gdy zacząłem trening po 2 tygodniach różnica była doskonale widoczna (dużo lepiej było widać mięśnie), a waga pozostała bez zmian. Według artykułu pod uwagę brana była tylko zmiana wagi, więc badania bez sensu.
Waga uczestników nie uległa zmianie:
“Dokładna analiza wahań wskazówki wagi pokazała, że obiektywne parametry się nie zmieniły ani w wypadku czytających, ani ćwiczących”.
Rany Boskie!!! ależ odkrycie!!!
tak nawiasem mówiąc to wysiłek fizyczny powoduje wyrzut do organizmu całej gamy hormonów które poprawiają samopoczucie oraz dotlenienie tkanek zwłaszcza mózgu, tudzież mamy do czynienia z pomniejszymi efektami fizjologicznymi – i to jest jedyne OBIEKTYWNE kryterium. Reszta to mowa trawa i mylenie skutków z przyczynami.
Poza tym badanie było ewidentnie sfuszerowane – wysiłek fizyczny nawet krótkotrwały zawsze powoduje konkretne zmiany w organizmie. Siłowy zwiększa metabolizm energetyczny mięśni – ubytek wagi nastąpi więc nie tuż po ćwiczeniach ale po około 12 godzinach – wysiłek zaś wytrzymałościowy powoduje odwodnienie – waga spadnie w trakcie ćwiczeń ale po uzupełnieniu płynów znów wróci do normy.
Skoro pani Kasia tego nie wzięła pod uwagę – to jej wynikami są bezwartościowe.