Dobra matka, dobra pracowniczka. Jak postrzegamy pracujące matki?

two babies and woman sitting on sofa while holding baby and watching on tablet

Czy matki pracujące na pełen etat postrzegane są gorzej niż matki głównie opiekujące się dziećmi? I, jeśli tak, co wpływa na tę różnicę? Zachęcamy do zapoznania się z wynikami badań na temat tego, jaką rolę w postrzeganiu matek w Polsce pełnią różne postawy wobec kobiet. Rezultaty badań przeprowadzonych przez Martę Szastok, Małgorzatę Kossowską oraz Joannę Pyrkosz-Pacynę zostały opublikowane na łamach Social Psychological Bulletin.
Tegorocznym motywem przewodnim wydarzeń związanych z Międzynarodowym Dniem Kobiet w Europie były tematy takie, jak praca zdalna, równość płci, zdrowia psychiczne i nieodpłatna praca opiekuńcza. Kwestie te, dotychczas ważne, zyskały na znaczeniu szczególnie w trakcie pandemii koronawirusa. Jak bowiem wynika z badania Eurobarometru, przeprowadzonego na zlecenie Parlamentu Europejskiego, pandemia w znacznym stopniu wpłynęła na życie kobiet. Przykładowo, prawie 40 proc. respondentek przyznało, że pandemia przyczyniła się do spadku ich dochodów, zaś niemal 45 proc. badanych uznało, że w tym czasie zachwiana została ich równowaga między czasem pracy a czasem w domu. Częściowo jest to związane z tym, że w trakcie minionych dwóch lat to kobiety poświęcały średnio więcej godzin w tygodniu na tak zwaną pracę nieodpłatną, czyli m.in. wypełnianie obowiązków domowych oraz opiekę nad dziećmi. I chociaż nie wszystkie Europejki łączyły pracę zawodową z dbaniem o życie rodzinne, dla tych kobiet, które chciały i chcą realizować się na wielu płaszczyznach, czas ten był nie lada wyzwaniem.

W trakcie tego trudnego czasu niewątpliwie nie pomagała również presja wynikająca z oczekiwań społecznych wobec roli kobiet. Jak bowiem pokazują badania prowadzone przez Centrum Badań Opinii Społecznej, tradycyjny model postrzegania ról społecznych kobiet i mężczyzn, głoszący, że kobiety powinny wychowywać dzieci, a mężczyźni zarabiać na ich utrzymanie, jest wciąż obecny w polskim społeczeństwie. I mimo ogólnego wzrostu akceptacji wobec pracujących matek, wiele osób uważa, że dzieci poniżej trzeciego roku życia wymagają stałej opieki. Oznacza to, że kobiety wracające do pracy zanim ich syn lub córka skończy trzy lata łamią tradycyjne role płciowe. Pytanie brzmi: jak cenę za złamanie norm ponoszą osoby, które podejmują decyzję o wcześniejszym powrocie do pracy? Odpowiedzi na nie podjęły się psycholożki społeczne z Krakowa, przeprowadzając badania opublikowane kilka lat temu na łamach Social Psychological Bulletin.

Postrzeganie matek pracujących

Autorki tekstu „Women Can’t Have It All: Benevolent Sexism Predicts Attitudes Toward Working (vs. Stay-at-Home) Mothers” postanowiły przyjrzeć się temu, w jaki sposób Polacy i Polki postrzegają matki, które wróciły do pracy po trzech miesiącach po urodzeniu dziecka w porównaniu do tych, które spędziły na urlopie macierzyńskim trzy lata. Badaczki były zainteresowane głównie tym, czy matki pracujące będą oceniane jako mniej przyjazne, mniej kompetentne oraz mniej skuteczne w roli rodzica i w roli osoby pracującej. Ponadto, psycholożki mierzyły też postawy wobec matek pracujących, pytając respondentów m.in. o to, czy byliby skłonni zaprzyjaźnić się z taką kobietą.

Dodatkowo, badaczki spodziewały się, że postrzeganie matek pracujących będzie po części związane z ogólnymi postawami wobec kobiet. W opisywanych badaniach psycholożki odwołały się zatem do teorii ambiwalentnego seksizmu. Zgodnie z jej założeniami, uprzedzenia wobec kobiet mogą przyjmować dwie formy. Pierwsza z nich, czyli seksizm wrogi, opisuje ogólną niechęć wobec kobiet. Osoby przejawiające ten typ postaw twierdzą m.in., że większość kobiet nie docenia tego, co robią dla nich mężczyźni oraz że kobiety interpretują wszystkie uwagi jako seksistowskie. Druga forma, tj. seksizm życzliwy, to pozornie pozytywne i pochlebne przekonania, które w istocie umniejszają rolę kobiet. Ten typ seksizmu jest wyrażony w twierdzeniu, że kobiety są wyjątkowe, wymagają opieki i ochrony oraz że są̨ uzupełnieniem mężczyzny, który bez życiowej partnerki nie będzie szczęśliwy. Autorki tekstu zakładały, że osoby przejawiające szczególnie ten drugi typ postaw będą bardziej pozytywnie oceniały matki zostające w domu z dziećmi w porównaniu do matek pracujących, jako że dobrze wypełniają one swoją rolę społeczną.

Przyjazne matki Polki

Psycholożki przeprowadziły dwa badania. Celem pierwszego z nich było sprawdzenie czy matki pracujące faktycznie będą oceniane mniej pozytywnie niż matki zostające w domu z dziećmi. Na początku badania autorki tekstu poprosiły osoby badane o przeczytanie krótkiego tekstu opisującego matkę, która przed urodzeniem dziecka odnosiła sukcesy w pracy. W zależności od warunku eksperymentalnego, połowa badanych czytała o osobie, która wróciła do pracy po trzech miesiącach od urodzenia dziecka, zaś druga połowa o osobie, która została w domu z dzieckiem trzy lata. Następnie badaczki poprosiły respondentów o ocenę, czy opisana postać jest przyjazna, kompetentna, skuteczna w pracy i w domu oraz o określenie, na ile są jej przychylni. Rezultaty pokazały, że osoby, które czytały o matce pracującej były jej mniej przychylne oraz postrzegały ją jako mniej przyjazną w porównaniu do osób czytających o matce, która została w domu. Ponadto, matka pracująca była widziana jako mniej skuteczny rodzic, ale bardziej skuteczna pracowniczka. Co ciekawe, obydwie postaci były postrzegane jako równie kompetentne.

Odnosząc się do wyników pierwszego badania, w drugim badaniu psycholożki sprawdzały, czy różne postrzeganie matek pracujących oraz zostających w domu będzie związane ze wspomnianymi powyżej typami seksizmu. Badaczki ponownie poprosiły respondentów o przeczytanie jednej z dwóch wersji historii z pierwszego badania oraz o ocenę, w jakim stopniu jest ona przyjazna, kompetentna i skuteczna. Ponadto, osoby badane udzielały także odpowiedzi na skali ambiwalentnego seksizmu oraz szacowały, w jakim stopniu chciałyby, żeby osoba z historii była częścią ich życia. Zgodnie z przewidywaniami autorek tekstu, osoby przejawiające wysoki poziom seksizmu życzliwego postrzegały matkę zostającą w domu jako bardziej przyjazną, bardziej skuteczną w roli rodzica oraz jako taką, z którą chciałyby mieć więcej do czynienia. Co ważne, respondenci o niskim poziomie seksizmu życzliwego oceniali matki pracujące równie dobrze, co matki zostające w domu. Jednocześnie, seksizm życzliwy nie miał znaczenia dla postrzeganej kompetencji oraz postrzeganej skuteczności w pracy. W przypadku tego pierwszego, obydwie postaci były oceniane jako równie kompetentne. Jeśli chodzi o bycie dobrą pracowniczką, matka zostająca w domu była postrzegana gorzej niż ta, które szybciej wróciła do pracy.

Między młotem a kowadłem

Wyniki obydwu badań pokazują, w jak trudnym położeniu znajdują się matki w Polsce. Z jednej strony, gdy chcą wrócić do pracy zawodowej zaraz po urodzeniu dziecka, muszą być przygotowane na negatywne oceny ze strony społeczeństwa. Z drugiej strony, jeśli zdecydują się zostać w domu dłużej, mogą spodziewać się, że ucierpi na tym ich rzetelność zawodowa. Jest to szczególnie uciążliwe w sytuacji, gdy osoby w ich otoczeniu uważają, że kobiety powinny być wielbione i chronione. Wydaje się zatem, że jakkolwiek wysiłki na rzecz wyrównania obowiązków domowych i zawodowych, podejmowane m.in. przez Parlament Europejski, są ważne, to powinny iść w parze z działaniami na rzecz zmiany przekonań na temat roli kobiety w społeczeństwie.

Chcesz wiedzieć więcej?

Szastok, M., Kossowska, M., & Pyrkosz-Pacyna, J. (2019). Women Can’t Have It All: Benevolent Sexism Predicts Attitudes Toward Working (vs. Stay-at-Home) Mothers. Social Psychological Bulletin, 14(1), 1-17. https://doi.org/10.32872/spb.v14i1.29461

Niniejszy tekst popularyzuje najnowszą wiedzę psychologiczną w ramach aktywności Polskiego Stowarzyszenia Psychologii Społecznej. Więcej tego rodzaju tekstów na stronie PSPS psps.badania.net
(C) zdjęcie unsplash.com

Print Friendly, PDF & Email
Total
0
Shares
2 comments
  1. Badanie zostało wykonane rzetelnie, ale widać kogoś pieką fakty, bo życzyłby sobie żeby kobiety siedziały przy garach.
    A rozwiązanie na ten problem jest jedno. Jeśli kobiety pracują na równi z mężczyznami, mężczyźni muszą opiekować się dziećmi na równi z kobietami. Są tacy, którzy zauważyli już, że to są także ich dzieci, ale nadal jesteśmy DALEKO za rozsądnym rozwiązaniem.
    Jeśli tatusiom przeszkadzają “rozchwiane więzy rodzinne”, to proszę zostać w domu z dzieckiem przez 3 lata. Dlaczego z automatu to kobieta ma zostawać a potem być obwiniana, albo o to że mniej zarabia, albo że ciągle bierze zwolnienia na dziecko kosztem swojej kariery, albo że jest złą matką? Dlaczego to kobieta zawsze jest w centrum ocen, kiedy mąż źle ubrany, dom nieposprzątany, dzieci oddane do żłobka, dziecko się źle zachowuje, albo czegoś jest nienauczone??? Halo, rodziców jest dwójka.

  2. To się nazywa “praca z tezą – “Badaczki” (psycholożki?) postanowiły udowodnić założoną z góry tezę i robiły wszystko by sprostać wymaganiom parlamentu europejskiego…

    Jednocześnie te same “badaczki” – nie zadały sobie trudu, by prześledzić jaką cenę w postaci rozchwianych więzów rodzinnych, braku silnych więzi emocjonalnych z dziećmi posyłanymi do żłóbków, płaca kobiety które zdecydowały że kariera zawodowa jest dla nich ważniejsza… ba wręcz zabezpieczyły się przed takim ujęciem sprawy poprzez klątwę “seksizmu”…

Comments are closed.

Related Posts