Orgazm na treningu

By: Hallenser

Już w latach 50-tych sugerowano, że niektóre ćwiczenia fizyczne mogą doprowadzać kobiety do orgazmu. W mediach informacje tego typu występowały dotąd jako niesprawdzone ciekawostki lub legendy miejskie. Doktor Debra Herbenick z Instytutu Kinsey’a postanowiła rozprawić się z tym mitem.

Swoje badanie Herbenick przeprowadziła na 370 kobietach (średni wiek ankietowanych wynosił 30 lat), które doświadczyły w swoim życiu przyjemności seksualnej bądź orgazmu podczas ćwiczeń fizycznych (124 kobiety przyznały, że miały orgazm, zaś pozostałe 246 deklarowały odczuwanie przyjemności seksualnej podczas wykonywania ćwiczeń fizycznych, niekoniecznie zwieńczonej szczytowaniem). Czterdzieści procent spośród kobiet, przyznało, że doświadczyły tego zjawiska co najmniej 10 razy. Co ciekawe, większość z ankietowanych kobiet twierdziła, że nie fantazjowała o seksie kiedy ich ciało zaczynało odczuwać rozkosz podczas ćwiczeń. Co więcej, 20% z ankietowanych kobiet mówiło o braku kontroli nad tymi doznaniami.

Najważniejszym zyskiem płynącym z badań Herbenick jest skompletowanie listy ćwiczeń, podczas których ankietowanym kobietom było najprzyjemniej. Na pierwszym miejscu aktywności z seksualnymi skutkami ubocznymi znalazły się ćwiczenia mięśni brzucha. Ponad 51% pań doświadczyło przyjemności właśnie podczas wykonywania popularnych “brzuszków”. Warto jednak zaznaczyć, że nie wystarczy wykonać kilku powtórzeń aby osiągnąć szczyt rozkoszy. Do intensywnego pobudzenia dochodziło zazwyczaj dopiero po kilku seriach. Na liście ćwiczeń, które najczęściej powodują podniecenie seksualne u kobiet znalazło się również: podnoszenie ciężarów z wynikiem 26,5%, następnie joga (20%), jazda na rowerze (15,8%), bieganie (13,2%), a nawet chodzenie (9,6%).

dr Debby Herbenick / (C) Indiana University

Badania przeprowadzone przez dr Herbenick nie pokazują wprawdzie jaki odsetek kobiet w ogóle doświadcza silnego pobudzenia seksualnego podczas ćwiczeń, ale zebranie 370 kobiet, którym się to przytrafiło i chciały wziąć udział w badaniu zajęło zaledwie pięć tygodni. Wygląda zatem na to, że może to nie być bardzo rzadka przypadłość.

Najwyraźniej kobiecy orgazm nie spełnia jedynie funkcji przydatnej w sypialni i nie musi być związany z działaniami natury seksualnej. Dane zebrane przez dr Herbenick otwierają nowe możliwości terapii dla kobiet z problemami seksualnymi. Dla tych pań, które nie mają problemów z seksualnością, ale od dawna wybierają się na siłownię, odkrycia Herbenick mogą stanowić dodatkową motywację. Wygląda na to, że intensywny trening może być przyjemniejszy niż się nam wydaje!

Więcej informacji:
Herbenick, D. & Fortenberry, J.D. (In press). Exercise-induced orgasm and pleasure among women. Sexual and Relationship Therapy.
(C) Zdjęcie Hallenser

Print Friendly, PDF & Email
Total
0
Shares
2 comments
  1. Pingback: Orgazm na treningu
  2. U mnie najczęściej takie pobudzenie występuje przy rozciąganiu a dokładnie siad z rozłożonymi nogami i pochylanie się do przodu. Czasami też rzeczywiście ćwiczenia z ciężarkami – rąk ;)

  3. Dziwię się, że nie ma tu jazdy konnej ;)

Comments are closed.

Related Posts