Dziecięca ciekawość nie zna granic? Niekoniecznie. Wystarczy w umiejętny sposób opisywać potomstwu otaczający je świat.
Deborah Nelson, Morghan Holt i Louisa Chan Egan z Swarthmore College przekonują na łamach magazynu Psychological Science, że uciążliwym dla rodziców ciągiem pytań, dzieci poszukują informacji na temat funkcji nieznanych przedmiotów.
Kontaktom z niesklasyfikowanym obiektem towarzyszy wyciągnięty palec i krótkie pytanie: „co to?”. Naturalną odpowiedzią zmęczonego rodzica jest wskazanie oryginalnej nazwy. Jednak pociechy nie poszukują jedynie etykietek, ale chcą znać zastosowanie dla poszczególnych rekwizytów.
Badacze prowadzili obserwację dzieci w różnym wieku (dwu, trzy i czterolatków) podzielonych na dwie grupy. W każdej z nich dzieci mogły dowolnie długo przypatrywać się i dopytywać o otaczające je przedmioty, jednak tylko w jednej z nich badacze wraz z nazwą przedmiotu podawali informacje, do czego dany przedmiot służy. Niezależnie od wieku, dzieci zadawały istotnie więcej pytań na temat przedmiotów, gdy w odpowiedzi usłyszały jedynie jego nazwę.
Kemler Nelson, D. G., Egan, L. C., & Holt, M. (2004). When children ask What is it? What do they want to know about artifacts? Psychological Science. 15, 384-391.
JA JUZ WIEM COS NA TEN TEMAT TE CIAGLE PYTANIA NA KTORE CZASEM JA SAMA NIE ZNAM ODPOWIEDZI! WTEDY STARAM SIE POSZUKAC W NECIE I TLUMACZYC DZIECKU SZCZEGULOWO WTEDY DAJA CHWILE ODPOCZYNKU DOPÓKI NIE ZNAJDZIE INNEJ CIEKAWEJ RZECZY O KTOREJ NIE WIE NIC!!!