Zapłaciłbyś więcej pieniędzy za przeżycie godziny szczęścia czy uniknięcie godziny smutku? Podobno miłości i szczęścia nie da się kupić, ale w eksperymentach prowadzonych przez Hi Lau z Uniwersytetu w Hongkongu badanym dano taką możliwość. “Przypisując emocjom materialne odpowiedniki, potrafimy lepiej zrozumieć wartość ludzkich doświadczeń” – wyjaśnia naukowiec.
Uczestnicy pierwszego badania przypominali sobie sytuacje, w których doświadczali niezwykle silnych uczuć. Następnie szacowali, ile byliby skłonni wydać, żeby w ciągu godziny móc się cieszyć przywołanymi pozytywnymi emocjami lub uniknąć negatywnych. Wycena miała wynosić od 50 zł do 750 zł (dla ułatwienia przeliczyliśmy na złotówki). Okazało się, że uczestnicy byli w stanie zapłacić więcej, aby doświadczyć przyjemnych emocji, niż by uniknąć przykrych.
Wyniki
Najwyżej wyceniona była godzina miłości (średnio 470 zł), następnie godzina szczęścia, a dopiero potem – godzina bez smutku. Na końcu znalazło się obrzydzenie. Za godzinę wolną od tego uczucia badani byli gotowi zapłacić średnio 220 zł.
Co ciekawe, efekt wyceny emocji zależy od kultury. Brytyjczycy zapłaciliby najwięcej za szczęście, radość i spokój, zaś Japończycy za uniknięcie żalu, wstydu i frustracji. Brak negatywnych przeżyć jest istotniejszy dla dobrego samopoczucia niż obecność pozytywnych emocji. Dzięki temu możemy z większym sukcesem dbać o zadowolenie z życia – komentują naukowcy. W naszym badaniu to odpowiedzi Japończyków były więc bardziej rozważne.
Naukowcy tłumaczą, że normy kulturowe wpływają na wagę przypisywaną uczuciom i doświadczeniom. W jednych kulturach ludzie koncentrują się na własnym dobrostanie, w innych przede wszystkim na społecznych oczekiwaniach.
Lau, H., White, M., and Schnall, S. (2012). Quantifying the Value of Emotions Using a Willingness to Pay Approach. Journal of Happiness Studies DOI: 10.1007/s10902-012-9394-7
Małgorzata Osowiecka w swoim tekście streszcza badanie Hi Lau, Mathew P.White’a oraz Simone Schnall, które miało na celu sprawdzenie jak ludzie oceniają wartość takich doświadczeń jak: miłość, szczęście, smutek, samotność, obrzydzenie czy strach. W pierwszym badaniu uczestnicy- 97 brytyjskich studentów z czego 17 to mężczyźni, zostali poproszeni o przypomnienie sobie sytuacji, w których doświadczali niezwykle silnych uczuć. Po czym mieli oszacować ile pieniędzy są w stanie dać za przeżywanie danej emocji przez godzinę. Lista badanych emocji liczy aż 13 pozycji a badani mogli wybierać kwoty od 50 do 750 złotych (przeliczone z funta brytyjskiego z kursu na dzień 20.12.2017).Drugie badanie było bardzo podobne z tą różnicą , że tym razem badanymi było 41 studentów Cambridge i 46 studentów uniwersytetu w Hong Kongu oraz zamienione zostało kilka emocji, pojawił się na przykład spokój, entuzjazm, frustracja czy znudzenie. Co do wyników to pierwsza trójka to kolejno: miłość, szczęście, smutek. Badani byli skłonni dać około 450 zł( przeliczone z funtów brytyjskich wszystkie kwoty nie są podane dokładnie tylko są zaokrąglone) za godzinę miłości, 420 zł za godzinę szczęścia i 380 zł za uniknięcie godziny smutku. Najniżej badani oszacowywali kwoty za uniknięcie godziny obrzydzenia 200 zł oraz za godzinę dumy 280 zł podobnie jak za uniknięcie gniewu, też 280 zł. Średnia emocji pozytywnych w pierwszym badaniu wynosi 380 zł natomiast negatywnych 300 zł. W drugim badaniu średnia Brytyjczyków wypadła podobnie, natomiast Chińczycy oszacowali średnio: 260 zł za emocje pozytywne i aż 280 zł za uniknięcie negatywnych(przeliczone z dolarów hongkońskich). Tak więc Brytyjczycy byli skłonni dać więcej za godzinę przyjemnych emocji niż za unikniecie godziny negatywnych. Zupełnie odwrotną sytuację zaobserwowano w kulturze chińskiej gdzie badani byli skłonni dać więcej za unikanie negatywnych emocji. Świetnie to obrazuje różnicę miedzy kulturą indywidualistyczną i kolektywistyczną. Naukowcy uznają, że odpowiedzi chińczyków były bardziej rozważne, ponieważ brak negatywnych przeżyć jest istotniejszy dla dobrego samopoczucia. Uważam, że to bardzo ciekawe badanie niestety nie można z niego wyciągnąć wielu wniosków.
“Okazało się, że uczestnicy byli w stanie zapłacić więcej, aby doświadczyć przyjemnych emocji, niż by uniknąć przykrych”.
stoi w jawnej sprzeczności z
“Brak negatywnych przeżyć jest istotniejszy dla dobrego samopoczucia niż obecność pozytywnych emocji”.
Poza tym na jakiej podstawie, poza własną mniemanologią owi “naukowcy”stwierdzają ze jedne odpowiedzi :”były więc bardziej rozważne” niż inne?