Matthias Mehl z Uniwersytetu w Arizonie oraz jego współpracownicy, postanowili „podsłuchać szczęście”. Wyniki ich eksperymentu wykazały, że poczucie szczęścia związane jest z mniejszą ilością małych, niewiele znaczących rozmów oraz zdecydowanie większą ilością refleksyjnych i wnikliwych konwersacji.
Większość badań zgłębiających tajniki szczęścia opiera się na samoobserwacji badanych. Stanowi to ogromne ograniczenie ze względu na naszą skłonności do idealizacji samego siebie. Możliwość podsłuchiwania codziennych zachowań pozwala na otrzymanie bardziej obiektywnych wyników.
Dzięki wykorzystaniu urządzenia o nazwie Electronically Activated Recorder (EAR), badacze podsłuchiwali – za zgodą uczestników – ich codzienne rozmowy. Urządzenie nagrywało 30 sekundowe próbki w odstępach 12,5 minuty. W sumie uzyskano 23,698 głosowych próbek od 32 mężczyzn i 47 kobiet. Średnio na jednego uczestnika przypadło 300 przykładów rozmów jakie prowadził przez okres 4 dni trwania eksperymentu.
Dobrostan psychiczny badanych mierzony był za pomocą Skali Satysfakcji z Życia (ang. Satisfaction With Life Scale) oraz jednego stwierdzenia: „Spostrzegam siebie jako kogoś, kto jest szczęśliwy i posiada satysfakcjonujące życie”. Dodatkowo uczestnicy oceniali swoje cechy osobowości popularnym kwestionariuszem „wielka piątka” (ang. Big Five).
Zadaniem specjalnie przeszkolonych obserwatorów było zakodowanie odsłuchiwanych rozmów na dwa sposoby. Po pierwsze ze względu na to czy badany rozmawiał w samotności czy z innymi osobami. Po drugie czy były to trywialne rozmowy czy konkretne konwersacje.
Błahe rozmowy kategoryzowane były jako nieabsorbujące, banalne konwersacje (np. „Co tam masz? Popcorn? Pychota!”), gdy wnikliwe konwersacje jako angażujące rozmowy o konkretnej naturze np. wymiana znaczących informacji: „Słyszałam, że ona zakochała się w twoim ojcu? Czy w takim razie spodziewasz jego rozwodu?”.
Szczęśliwi badani w porównaniu do tych najmniej szczęśliwych prowadzili o 1/3 mniej trywialnych rozmów i dwa razy więcej rozmów konkretnych.
Wyniki wykazały negatywny związek banalnych pogawędek z dobrostanem psychicznym. Im więcej takich rozmów prowadzili badani podczas dnia, tym mniejszą deklarowali satysfakcję z życia. Z drugiej strony okazało się, że refleksyjne i wnikliwe rozmowy są pozytywnie powiązane z naszym poczuciem szczęścia. Większa ilość takich rozmów, była związana ze zwiększonym zadowoleniem z życia.
Pośród wszystkich konwersacji jakie prowadzili badani, 17,9% to rozmowy trywialne, gdy 35,5% konkretne. Im więcej konkretnych rozmów prowadzili uczestnicy tym więcej czasu poświęcali na socjalizowanie się oraz jedzenie. Co ciekawe, większa ilość wnikliwych rozmów wiązała się z mniejszą ilością czasu poświęcanego na oglądanie telewizji. W przypadku banalnych rozmów, nie stwierdzono takich zależności.
Szczęśliwi badani w porównaniu do tych najmniej szczęśliwych spędzali w samotności o 25% mniej czasu oraz poświęcali o 70% więcej czasu na rozmowę. Dodatkowo prowadzili o 1/3 mniej trywialnych rozmów i dwa razy więcej rozmów konkretnych.
Cechy osobowościowe okazały się nie mieć aż tak dużego znaczenia jak przypuszczano. W przypadku osób o zbliżonych osobowościach, różnica między tymi szczęśliwymi, a nieszczęśliwymi, wynikała wyłącznie z ilości rzeczowych rozmów jakie odbywali w ciągu dnia.
Jako, że przeprowadzone badanie ma charakter korelacyjny, nie można orzec czy jesteśmy szczęśliwi, bo mówimy konkretnie czy rozmawiamy konkretnie, bo czujemy się szczęśliwi. Jednak wydaję się, że nie zaszkodzi spróbować rozmawiać wnikliwie, z namysłem i odpowiednim zaangażowaniem.
Mehl, M. R., Vazire, S., Holleran, S. E., & Clark, C. S. (2010). Eavesdropping on happiness: Well-being is related to having less small talk and more substantive conversations. Psychological Science, 21, 539-541.
Oj szkoda;)
szkoda, że nie wyszło, że gadanie o pierdołach ma związek ze szczęściem ;) Byłabym wtedy chyba najszczęśliwszą osobą pod słońcem ;)
Rzeczywiście może być tak, że konkretne rozmowy podnoszą nam nastrój przede wszystkim dlatego, że prowadzą do częstszej i głębszej socjalizacji z drugą osobą. Dzięki czemu czujemy się bardziej usatysfakcjonowani z własnego życia.
Rozmawiać należy z każdym, kto wyraża chęć słuchania:)
Storna badania.net jak i spotkania JC oraz JCJ w mojej opinii są do tego świetnym miejscem;)
Jeżeli chodzi o zachęcanie, to staramy się, jednak każda pomoc będzie nieoceniona:)
bardzo ciekawe badanie. Jak jesteśmy w gorszym nastroju niż zazwyczaj, to raczej nie chce nam się z nikim gadać, a tym bardziej na “wnikliwe” tematy.
To badanie może jednak pokazywać, że angażowanie się mimo wszystko w dyskusje i “uważne” rozmawianie może nam podnosić nastrój i poziom szczęścia.
Tylko z kim rozmawiać?
Tu jest miejsce na to, by zachęcić młodzież i doświadczonych ludzi do częstszych i spontanicznych spotkań i porozmawiać.