Z kim spędzasz przerwę na lunch? O czym wtedy rozmawiacie? Okazuje się, że te dwa czynniki mogą mieć ogromne znaczenie dla Twojego dobrostanu w pracy!
Wielu pracodawców zdaje sobie sprawę z konieczności regeneracji sił w czasie pracy i zapewnia pracownikom – mniej lub bardziej formalny – czas na przerwę od zajęć zawodowych. Jednak w jaki sposób spędzać taką przerwę, aby jej wartość dla odpoczynku była jak największa? Badacze z Uniwersytetu w Muenster postanowili przyjrzeć się temu, jaki wpływ na proces regeneracji ma towarzystwo podczas przerwy na lunch.
Naukowcy oczekiwali, że spędzając przerwę na lunch z szefem, mamy mniejszą szansę na odzyskanie sił witalnych. Wynika to z faktu, iż musimy się bardziej „pilnować” – staramy się przecież wywierać dobre wrażenie na swoim przełożonym. Zgodnie z koncepcją regulacji zasobowej (Muraven & Baumeister, 2000), im więcej energii zużyjemy na samokontrolę, tym mniej wigoru będziemy później odczuwać. Dodatkowo, lunch z szefem zwiększa szansę na prowadzenie rozmowy dotyczącej spraw zawodowych. To sprawia, że psychiczne „oderwanie się” od pracy jest nieskuteczne. Tymczasem lunch ze współpracownikami pozwala na bardziej autentyczne zachowanie i mniejszą samokontrolę, a wśród tematów częściej pojawią się też te dotyczące spraw osobistych. To może sprawić, że po lunchu spędzonym ze współpracownikami będziemy odczuwać więcej energii. Tego typu przerwa pozwoli na pełniejszą regenerację sił.
Pracownicy różnych firm i instytucji w Niemczech wzięli udział w badaniu prowadzonym metodą dzienniczkową. Codziennie w trzech punktach dnia (godzinę przed lunchem, bezpośrednio po lunchu, oraz na koniec dnia pracy) wypełniali skale mierzące ich poziom energii. Byli również pytani o to, z kim spędzili lunch, gdzie zjedli posiłek i o czym rozmawiali podczas tej przerwy.
Wyniki pokazały, że spożywanie lunchu w towarzystwie szefa wiąże się z odczuwaniem wyższej energii zaraz po posiłku. Badacze wyjaśniają, że fakt, iż przełożony poświęca nam czas w czasie przerwy jest rodzajem nieformalnej nagrody – oznacza, że szef zwraca na nas uwagę i okazuje nam szacunek. To może podnosić nasz wigor bezpośrednio po spotkaniu. Równocześnie, spędzanie przerwy na lunch z przełożonym wiąże się z większym zmęczeniem na koniec dnia pracy. Towarzystwo szefa podczas lunchu oznacza więcej rozmów na tematy związane z pracą, a to prowadzi do mniejszego „oderwania się” od niej. Przerwa nie spełnia więc swojej regeneracyjnej funkcji.
Spędzanie lunchu ze współpracownikami oznacza natomiast mniej zmęczenia na koniec dnia. Wiąże się jednak z rozmowami zarówno na temat pracy, jak i tematy pozazawodowe. Tylko wtedy, kiedy pracownicy spędzali czas z kolegami z pracy i rozmawiali na tematy niezwiązane z pracą, mieli więcej szansy na psychiczne odseparowanie się od niej. Gdy rozmawiali na tematy zawodowe, psychiczne odseparowanie od pracy było trudniejsze. Dodatkowe analizy pokazały, że spędzanie przerwy na lunch poza miejscem pracy sprzyja oderwaniu się od pracy i rozmowom na tematy pozazawodowe, ale nie wpływa na poziom odczuwanej energii po przerwie.
Chociaż rozmowy na tematy zawodowe powinny oczywiście mieć miejsce w pracy, należy jednak zadbać o to, by zatrudnieni mieli szansę psychicznie „oderwać się” od niej i nie konfrontować się z jej wymaganiami podczas przerwy na lunch. W miarę możliwości pracownicy powinni spędzać tę przerwę w taki sposób, by regeneracja ich sił była możliwa. „Omówmy to podczas lunchu” – może nie być najlepszą strategią!
(C) Zdjęcie rawpixel.com
Dreden, C. Von, & Binnewies, C. (2017). Choose your lunch companion wisely : the relationships between lunch break companionship, psychological detachment , and daily vigour. European Journal of Work and Organizational Psychology, 26(3), 356–372. http://doi.org/10.1080/1359432X.2017.1301428
Muraven, M., & Baumeister, R. F. (2000). Self-regulation and depletion of limited resources: Does self-control resemble a muscle? Psychological Bulletin, 126(2), 247–259. http://doi.org/10.1037/0033-2909.126.2.247