Jak udowadnia doktor Justin Kruger z University of Illinois w Urbana-Champaign oraz profesor Thomas Gilovich z Cornell University, ludzie oceniają własne postępowanie w zależności od swoich intencji, podczas gdy innych rozliczamy raczej z efektów ich działań.
Na łamach Personality and Social Psychology Bulletin ukazał się raport opisujący pięć badań, w którym amerykańscy psycholodzy udowadniają, że podczas gdy nasze intencje są głównym źródłem oceny własnego zachowania, posiadając informacje o intencjach innego człowieka raczej je zignorujemy i skupimy się na namacalnych wynikach.
W jednym z badań, psycholodzy zaprosili 20 studentów do udziału w eksperymencie nad zachowaniami charytatywnymi. Naukowcy informowali badanych, że wpłacą 50 centów na konto wskazanej przez studenta organizacji charytatywnej za każdą minutę, którą studenci wytrzymają z ręką w wiadrze wypełnionym lodowatą wodą.
Przed umieszczeniem dłoni w wodzie studenci deklarowali jak długo planują poddać się próbie. Po zakończeniu procedury, badani szacowali poziom własnego altruizmu oraz własne intencje (“Jak bardzo chciałeś pomóc wybranej organizacji?”). Każdy student był filmowany. Po przebadaniu 20 studentów, naukowcy zaprosili do badania kolejnych 34 studentów w roli obserwatorów. Obserwatorzy, zamiast samodzielnie wkładać ręką do lodowatej wody, oceniali zachowanie sfilmowanych studentów, w ten sam sposób w jaki badani oceniali wcześniej siebie samych.
Co oznaczają wyniki tych badań?
Swoje zachowania oceniamy łagodniej niż cudze. Nie doceniamy szczerych chęci u innych, podczas gdy nasze zachowanie niezależnie od rezultatów potrafimy interpretować w kategoriach sukcesu, gdy tylko “chcieliśmy dobrze”.
(C) Zdjęcie flickr.com by Chris Johnston
Kruger, J., Gilovich, T. (2004). Actions, intentions, and trait assessment: The road to self-enhancement is paved with good intentions. Personality and Social Psychology Bulletin, 30, 328-339