Zielona, czerwona, pu-erh, biała czy czarna, wszystkie rodzaje herbat pochodzą od tej samej rośliny – Camelia sinensis. Od wieków mieszkańcy Sri Lanki stosują wywar z czarnej herbaty jako środek na poprawę życia seksualnego. Jeden z najpopularniejszych napojów świata może zyskać miano afrodyzjaku.
W 2008 roku na Uniwersytecie w Kolombo naukowcy postanowili sprawdzić czy stosowana przez ludność Sri Lanki czarna herbata (Camelia sinensis) może wpływać na poprawienie funkcji seksualnych.
Badania przeprowadzono na grupie zdrowych samców szczurów z uwzględnieniem wszelkich przepisów dotyczących etycznej strony testów przeprowadzanych na zwierzętach. Zatem ani jedno zwierze nie ucierpiało w tym eksperymencie.
Stwierdzono jednoznacznie, że podanie szczurom wywaru z herbaty na 2 godziny przed wprowadzeniem samicy do klatki, wydłużyło czas stosunku o około 25%. Interesujący jest fakt, że opóźnienie ejakulacji nastąpiło jedynie w przypadku dawki zalecanej przez mieszkańców Sri Lanki odpowiadającej ok. 6,5g herbaty na 100ml wody. W przypadku wyższych dawek nie zanotowano istotnych zmian w obserwowanych parametrach.
W celu oceny ewentualnego, toksycznego działania podawano grupie zwierząt wywar z herbaty codziennie, przez 42 dni w ilości porównywalnej do 2 filiżanek w przypadku człowieka. Nie zaobserwowano żadnych szkodliwych dla zdrowia skutków ubocznych.
Podawanie herbaty przez 3 dni z rzędu podniosło poziom testosteronu we krwi szczurów o blisko 100%, a przez 7 dni o 396%.Wcześniejsze badania wykazały podwyższenie poziomu dopaminy i serotoniny w mózgu po zażyciu wywaru z czarnej herbaty. Są to argumenty niewątpliwie przemawiające za uznaniem Camelii sinensis za afrodyzjak.
Dawniej zajmowali się tym szamani lub czarownice, dziś wiemy, że afrodyzjaki to nie magiczne mikstury ze zwierzęcych jąder. Są to substancje, wpływające na poziom hormonów płciowych oraz wydzielanie dopaminy, uważane za środki zwiększające popęd płciowy czy potencję. Taki charakter mają truskawki, czekolada, szampan, lubczyk, kawior, chili i wiele, wiele innych, mniej lub bardziej popularnych darów natury. Mimo to na rynku stale pojawiają się nowe produkty farmaceutyczne regulujące funkcje seksualne mężczyzn. Świadczy to o niewątpliwym zainteresowaniu i ogromnym popycie na tego typu środki.
Oto krótki, domowy przepis na to co może pomóc dłużej cieszyć się chwilami namiętności.
Składniki:
Około 10g czarnej herbaty
170 ml wrzącej wody
Sposób przygotowania:
10g herbaty zalać 170ml wrzącej wody. Pozostawić na 5 min. Podawać w filiżance lub kubku.
Dawkowanie:
Podawać doustnie na 1 do 2 godzin przed planowanym stosunkiem
Działanie:
– wydłużenie czasu trwania stosunku
– opóźnienie ejakulacji
– podwyższenie poziomu testosteronu we krwi
– skrócenie czasu od pojawienia się samicy do rozpoczęcia stosunku
Działanie niepożądane:
Brak
Z wiadomych przyczyn, opisane badanie jest niezwykle trudne do przeprowadzenia na ludziach w kontrolowanych warunkach. Nie ma jednak medycznych przeciwwskazań do testowania działania wywaru z czarnej herbaty w domowym zaciszu.
Ratnasooriya, W. D., Fernandoa, T. S. P. (2008). Effect of black tea brew of Camellia sinensis on sexual competence of male rats. Journal of Ethnopharmacology, 118, 373-377
:D Podoba mi się jedno z działań herbatki zrobionej wg podanego wyżej przepisu:
“-skrócenie czasu od pojawienia się samicy do rozpoczęcia stosunku”
Guziki pod jej wpływem się same rozpinają – takie ma działanie :D
Druga rzecz: jakbym nazwał żonę samicą, czy by to było romantyczne i “skróciło czas” do rozpoczęcia? – no nie wiem – mam mieszane uczucia :)
I jak już, jeżeli 6,5 grama herbaty na 100 ml wody jest bardzo ważne to do 10g powinniśmy wlać 150ml.
170ml wody jest na 11g herbaty.
Niemniej na pewno nie zaszkodzi picie takiej herbatki. Tylko jeżeli już rzeczywiście ma pomóc “na seks” proponuje jednak zaparzać ją ze świeżo startym imbirem np. ok 1 łyżeczki.
No i taka kuracja musi być systematyczna i “chwilę” potrwać.
“Podawanie herbaty przez 3 dni z rzędu podniosło poziom testosteronu we krwi szczurów o blisko 100%, a przez 7 dni o 396%” Haha niezłe bzdury. Może zamiast sterydów kulturyści powinni pić czarną herbatę. Że nie wstyd wam tak ludzi oszukiwać.
Jestem młodym mężczyzną, który ma naturalnie duży apetyt seksualny. Lubię pić herbatę, ale nigdy nie piłem jej z powyższych powodów. Lubię jej smak, aromat i łagodne działanie. Wolę od kawy, bo kawa mocno mnie zakwasza. Herbata jako afrodyzjak? Hmm, jak tak pomyślę to coś w tym jest.. ;)
pytanie jakie wyniki byłyby u ludzi.masz jakieś badania na ludziach.
eee, no tak, możliwe, że herbata może do-pomóc. za to jak w głowie “mentlik” to i ona nie pomoże. ludzie zazwyczaj są tak “nauczeni” by oddawać odpowiedzialność za siebie i swoje czy to uczynki, czy to “właściwości” (czy predyspozycje), czynnikom zewnętrznym. I tu gdy takiemu “samcowi” powie się że “naukowcy wykryli”, itd i on w to uwierzy, cóż to najprostsza droga do uzależnienia /przedawkowania? – czy to w ogóle możliwe?/ się od zewnętrznej substancji. I jak sobie w głowę wbije (niezła autohipnoza), że ona mu “cudownie” pomaga, to pewnie mu “ona pomoże” – tylko czy to będzie jej zasługa, czy jego autoinstalacji? Zrobiłbym kolejny test na sprawdzalność tajemniczo pojawiających się właściwości, dał delikwentowi na parę tygodni poużywać takiej herbatki i jak by się do niej przyzwyczaił to bym ją odstawił i sprawdził jak się zacznie “zachowywać” i jak zacznie “działać”, gdy mu zabraknie “paliwa” :)
… a może od razu “uświadomić” takiego samca by nie oddawał odpowiedzialności za siebie zewnętrznym czynnikom :) a jeśli ma ochotę na herbatkę, czy może chce zaprosić wybrankę swego serca na miłą rozmowę przy dobrej herbatce, to oczywiście proszę bardzo jeśli na to będzie miał ochotę. Za to “zanieczyszczona” intencja jaką by się kierował, żeby wchłaniać ogromne ilości herbaty i sprawdzać jak długo mu “sprzęt” działa, cóż … wg mnie to pomysł poroniony, a z doświadczenia wiem, że ludzie lubią wpadać w takie “matnie”, z których potem nie wiedzą jak się wydostać :) a ja mam potem więcej roboty :P
nie mam nic przeciwko świadomemu stosowaniu herbatki w celu zbadania na sobie jak “u mnie” działa i takie “badanie” każdy może sobie w domowym zaciszu popełnić.
piję herbatę czarną 3-4 razy dziennie, zatem jak zacznę regularnie współżyć będę demonem seksu. :D