Będąc w związku z drugą osobą, możemy zostać zdradzeni na dwa sposoby. W pierwszym przypadku partner dopuszcza się zdrady seksualnej, uprawiając przygodny seks. W drugim towarzysz naszego życia odkrywa głęboko skryte emocje w stosunku do innej osoby i jeśli są odwzajemnione, tworzy się między nimi poważna emocjonalna wieź. Bez względu na to jakiej zdrady dopuści się partner, jedno jest pewne – jej bolesność zależy od płci zdradzonej osoby.
Jedną z najlepiej udokumentowanych różnic międzypłciowych jest sposób, w jaki mężczyźni i kobiety spostrzegają niewierność. Dla pań największym ciosem jest zdrada emocjonalna, jednak dla panów bardziej przygnębiająca jest niewierność seksualna. Ten sposób oceny zdrady został potwierdzony w kilku krajach oraz podparty dowodami fizjologicznymi, które jednoznacznie wykazały, że emocjonalna niewierność stresuje bardziej kobiety niż mężczyzn, jednak na myśl o skoku w bok partnerki, ręce częściej pocą się panom.
Potomstwo to inwestycja
David Buss, który jako pierwszy odkrył tę znaczącą różnicę międzypłciową, wyjaśnił ją za pomocą teorii inwestycji rodzicielskiej (ang. parental investment theory). Według jej twórcy, Roberta Triversa, sprawa jest prosta i ma podłoże czysto ewolucyjne.
Mężczyźni nie mogą być pewni swojego ojcostwa, dlatego zdrada seksualna partnerki, jest dla nich bardzo stresująca. Nie dość, że nie dojdzie do przekazania ich genów, to może się jeszcze okazać, że wychowują potomka swojego konkurenta. Z drugiej strony dla kobiet przede wszystkim liczy się bliskość emocjonalna partnera, ponieważ ich geny zostaną przekazane mimo wszystko. Jednak jeśli mężczyzna zaangażuję się emocjonalnie w inny związek, może opuścić dotychczasową partnerkę, która będzie zmuszona polegać tylko na sobie.
Tym, czego teoria Triversa nie wyjaśnia, są różnice między samymi mężczyznami. Przykładowo duża część Chińczyków, Holendrów oraz Niemców uważa, że bardziej stresująca byłaby dla nich niewierność emocjonalna niż seksualna. Natomiast wśród Amerykanów zdanie mężczyzn jest podzielone równo pół na pół.
Kenneth Levy oraz Kristen Kelly z Pennsylvania State Univeristy uważają, że lepszym wyjaśnieniem różnic międzypłciowych oraz wewnątrzpłciowych jest teoria przywiązania (ang. attachment theory) zaproponowana przez Johna Bowlb’ego. Jego badania pokazały, że bliskość emocjonalna z rodzicami ma krytyczny wpływ na późniejszy rozwój dziecka, wliczając w to sposób radzenia sobie ze związkami romantycznymi. W zależności od tego czy potrafimy zaufać partnerowi oraz w jakim stopniu, możemy wyróżnić cztery style przywiązania w dorosłym życiu.
Jaki jest Twój styl przywiązania?
Pierwszy, tak zwany bezpieczny, przejawia się umiejętnością szybkiego zaangażowania w związek, pełnego zaufania i zgodą na to, żeby polegać na sobie nawzajem. Drugi styl przywiązania nazywany lękowym, dotyczy osób, które chciałyby byś blisko z drugą osobą, jednak odnoszą wrażenie, że ich partner nie potrafi zaangażować się w stopniu, który byłby dla nich satysfakcjonujący. Z kolei styl oparty na obawie dotyczy osób, które pragną bliskości emocjonalnej, jednak jest im bardzo ciężko zaufać drugiej osobie. Ostatni styl – lekceważący, częściej charakteryzuje mężczyzn niż kobiety i sprowadza się do stwierdzenia, że bliskość emocjonalna nie jest im do niczego potrzebna, a niezależność i samowystarczalność jest najważniejsza.
Levy i Kelly różnic wewnątrzpłciowych upatrują w bezpiecznym i lekceważącym stylu przywiązania. Dla potwierdzenia swoich przypuszczeń, przeprowadzili badanie na grupie 416 osób, które najpierw określiły jaki styl związku romantycznego pasuje do nich najlepiej, a potem oceniły jaki rodzaj zdrady – emocjonalna czy seksualna – byłby dla nich bardziej przygnębiający.
Badacze oprócz potwierdzenia wcześniejszych wyników badań Bussa, znaleźli bardzo ciekawą zależność. Okazało się, że przy ocenie niewierności ogromne znaczenie ma rodzaj prezentowanego przez badaną osobę stylu przywiązania. Osoby o lekceważącym stylu były częściej zazdrosne w przypadku niewierności seksualnej, jednak zarówno mężczyźni jak i kobiety, czujące się w związkach bezpiecznie, za bardziej dotkliwą uznały zdradę emocjonalną.
Poczuj się bezpiecznie
Odkrycie Lev’ego i Kelly poszerza dotychczasową wiedzę na temat niewierności o nowy czynnik, jakim są wypracowane w czasie rozwoju emocjonalnego style przywiązania. Okazuje się, że potrafią wyjaśnić nie tylko różnice między kobietami i mężczyznami w ocenie zdrady, ale co ważniejsze różnice wewnątrzpłciowe, które z kolei mogą w przyszłości zaowocować stworzeniem skuteczniejszych programów prewencyjnych.
Mężczyzna wybaczy partnerce zdradę z inną kobietą. Czytaj dalej.
Powodem wielu zabójstw dokonywanych przez mężczyzn jest niewierność lub chorobliwa zazdrość. Już teraz możemy ją lepiej zrozumieć poznając przeszłe i teraźniejsze relacje interpersonalne partnerów, a ucząc i promując wśród kobiet i mężczyzn bezpieczny styl przywiązania, będziemy w stanie zapobiec wielu niepotrzebnym tragediom – podsumowują autorzy badania na łamach czasopisma Psychological Science.
Levy KN, & Kelly KM (2010). Sex differences in jealousy: a contribution from attachment theory. Psychological science, 21 (2), 168-73 PMID: 20424039
Artykuł „Jak oceniamy niewierność partnera?” przykuł moją uwagę niebanalnym tytułem. Zaintrygowana pragnęłam sięgnąć po więcej, bo przecież bądźmy szczerzy, każdy z nas obawiał się uczucia zdrady. W zestawieniu z tak intrygującym tytułem wprowadzenie okazało się banalne, zamiast spotęgować moją ciekawość, zostałam zarzucona informacjami. Doskonały element rehabilitacji autora artykułu stanowi dalsza część publikacji. Tekst poruszał zagadnienia naukowe jednak zastosowana forma oraz język pozwalały go zrozumieć także laikom. Stanowi to niebywały atut.
Równie ogromną zaletą tekstu jest przedstawienie pojęcia zdrady w ujęciu nowoczesnym. To ożywcze podejście powoduje, że z ciekawością analizujemy przedstawione tam teorie. W przeprowadzonych badaniach ukazano jak wiele czynników ma wpływ na sposób odbierania zdrady. Przybliżone zostały nam badania, na podstawie których stworzono mechanizmy kierujące nami przy odczuwaniu zdrady. Eksperyment miał na celu wykazać czy styl przywiązania wpływa na ocenę niewierności partnera.
Badaniom Levy’ego i Kelly poddano grupę 416 studentów, którzy mieli za zadanie wypełnić dwa kwestionariusze. Pierwszy dotyczył rodzaju romantycznego związku, który jest im najbliższy, pasuje do nich najbardziej. Kolejny kwestionariusz polegał na określeniu jaki rodzaj zdrady byłby dla nich bardziej bolesny fizyczny czy psychiczny. Szokującym faktem, było odkrycie, iż istnieje zależność pomiędzy stylem przywiązania, a dokonywaniem oceny poziomu zdrady.
Naukowcy podczas eksperymentu wyróżnili 3 style przywiązania: lekceważący, lękowy oraz bezpieczny. Style te bezpośrednio korelują z oczekiwaniami jakie mamy wobec partnera w związku. Przykładowo osoba cechująca się lekceważącym stylem przywiązania, będzie nadawała zdradzie emocjonalnej mniejszą rangę.
Wnioskiem płynącym z badań pozostaje fakt, iż to od nas samych w dużej mierze zależy, jak bardzo zaboli nas niewierność.
W mojej opinii temat został ciekawie ujęty. W sposób zwarty i klarowny przedstawiono zasady, cele i wyniki prowadzonych badań. Czytelnikowi pozwala to na wyciągnięcie ciekawych wniosków, jednakże czułam niedosyt przy temacie różnic wynikających z płci. W moim odczuciu zbyt słabo zostały przybliżone argumenty przeciwko tej teorii, co w zdecydowanym stopniu utrudnia czytelnikowi wyrobienie sobie należytego oglądu na zagadnienie w tej kwestii. Cieszę się, że mogłam zapoznać się z treścią artykułu. Stanowi on dla mnie zaczątek do poszerzania mojej wiedzy w obszarze niewierności.