W powszechnej opinii panuje pogląd, że obecność treści seksualnych lub przemocy w programach telewizyjnych zwiększa oglądalność i sprzedaż reklamowanych produktów. Czy ta idea znajduje swoje potwierdzenie w rzeczywistości?
Brad Bushman z Uniwersytetu Michigan przeprowadził następujący eksperyment. Uczestnikom badania prezentowano jeden pełny odcinek popularnego serialu. Filmy podzielono na kategorie: te zawierające 1) nawiązania seksualne (np. “Seks w wielkim mieście”); 2) przemoc (“Z archiwum X”); 3) seks i przemoc (“Miasteczko South Park”) albo 4) żadne z nich (“Najśmieszniejsze zwierzęta Ameryki”). Zgodnie z zasadami telewizyjnej emisji, programy były trzykrotnie przerywane reklamami.
Badani zostali poinformowani, że celem eksperymentu jest zbadanie postaw względem różnych programów TV. Po obejrzeniu epizodu, uczestnicy otrzymali ankietą, w której na skali 1-10 oceniali każdy program pod względem tego jak bardzo był wciągający, nudny, ekscytujący, humorystyczny, zawierający przemoc lub treści seksualne.
W kolejnym etapie badani otrzymali zaskakujący test oceniający poziom zapamiętania przez nich reklam, wyświetlanych w czasie serialu. Następnie otrzymali listę rodzajów produktów (np. substytut cukru) i mieli wybrać spośród wymienionych 4 marek, tę która była reklamowana. Za pomocą tej samej listy, mieli zdecydować, której marki produkt chcieliby zakupić. W ostatniej części, badani mogli wybrać 10 kuponów zniżkowych na zakupy (z 40). Każdy kupon odpowiadał jednej marce.
Potoczne założenie, że seks i przemoc w TV zwiększa sprzedaż reklamowanych produktów ma w rzeczywistości odwrotny efekt.
Wybór kuponów był miarą zachowań konsumenckich. Wbrew potocznemu poglądowi, osoby oglądające epizody zawierające seks lub przemoc rzadziej zapamiętywały treść reklam i nazwy marek wyświetlanych podczas przerw reklamowych. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest olbrzymia ilość uwagi poświęcana programom o zabarwieniu erotycznym lub sensacyjnym.
W konsekwencji jesteśmy zbyt wyczerpani, żeby jeszcze zapamiętywać reklamy. W normalnych warunkach (brak tego typu treści) taka koncentracja nie występuje. Z ewolucyjnego punktu widzenia ten fenomen daje się łatwo wytłumaczyć. Gdybyśmy nie poświęcali uwagi sytuacjom zawierającym przemoc czy seks, to zarówno przedłużanie gatunku jak i jego ochrona nie byłyby możliwe.
Wynik tego eksperymentu ma duże znaczenie praktyczne. Jeśli reklamodawcy przestaliby dofinansowywać programy oznaczone “czerwonym kółkiem” to ich liczba znacznie by zmalała. A jak już wiadomo z badań psychologicznych, przemoc prezentowana w TV przekłada się na agresję w życiu codziennym. Światełkiem w tunelu jest wniosek, że eksponowanie seksu i przemocy ma nie tylko negatywne konsekwencje dla społeczeństwa ale także dla biznesu.
(C) Zdjęcie unsplash.com by Mike Dorner
Bushman, B. J., Bonacci, A. M. (2002). Violence and sex impair memory for television ads. Journal of Applied Psychology, 87(3), 557–564. https://doi.org/10.1037//0021-9010.87.3.557
Relewantny do twojego streszczenia tekst znajduje sie na blogu Bohdana Misia: http://bogdan.wordpress.com/2007/01/19/golizna-niekuteczna/
Pozdrawiam,
Michal