W długoletnich związkach przechowywana wiedza potrafi być dzielona między małżonków. Jeśli mąż wie, że żona zapamięta terminy zapłaty za gaz czy prąd, to nie będzie sobie tym zaprzątać głowy, a w zamian jako jedyny będzie wiedział, jaką moc mają żarówki w kuchni. Para wychodzi więc z założenia, że skoro druga osoba na pewno coś wie, to ona nie musi poświęcać energii na przechowywanie tej samej wiedzy. Jest to skuteczna strategia nieobciążania naszej pamięci nadmierną ilością informacji, prowadząca do całkiem efektywnego funkcjonowania. Co ciekawe, ta strategia nie ogranicza się jedynie do budowania wieloletnich relacji – w podobny sposób funkcjonujemy przed ekranem komputera!
Czy praca przy komputerze zwiększa naszą efektywność? Wiele wskazuje na to, że nasze zaangażowanie w przetwarzanie informacji na ekranie komputera jest niższe niż w przypadku dokumentów w postaci papierowej. Z czego to wynika? Z wcześniejszych badań wiemy, że dostęp do pamięci komputera często potrafi zastępować nasze własne możliwości przechowywania informacji. Powszechne korzystanie z informacji online doprowadziło do “efektu Google” – zapamiętywania, jak dotrzeć do ciekawej informacji w sieci zamiast zapamiętywania znalezionej treści. Co ciekawe, najnowsze badania przeprowadzone na Uniwersytecie Kalifornijskim w Santa Cruz wykazały, że podobne właściwości ma już sam fakt możliwości zapisania informacji na dysku komputera.
Benjamin Storm i Sean Stone przeprowadzili trzy eksperymenty, które miały następującą formułę: badani mieli za zadanie przestudiować i zapamiętać listę dziesięciu słów zapisanych w jednym pliku PDF. Połowę studentów poproszono o zapisanie pliku na komputerze i zamknięcie go, a drugą połowę jedynie o zamknięcie pliku. Następnie badani mieli za zadanie zapamiętać kolejną listę słów z drugiego pliku, a 20 sekund później sprawdzano, jak dobrze pamiętają drugą listę.
Albert Einstein zapytany przez dziennikarzy o dokładną prędkość dźwięku odparł: “Nie przechowuję w moim umyśle takich informacji, bo łatwo je odnaleźć w książkach”. Świadomość zmian funkcjonowania naszej pamięci jest istotna dla przystosowywania programów komputerowych, tak aby ułatwiały nam jak najefektywniejszą pracę. Badacze sugerują, że strategia odciążania pamięci po zapisaniu może mieć wpływ nie tylko na lepsze zapamiętywanie, ale także na umiejętność jasnego myślenia i przetwarzania informacji. Warto jednak zwrócić uwagę, że w badaniu brali udział jedynie studenci o średniej wieku 20 lat, a więc osoby, które od lat regularnie korzystają z komputera. Ciekawe byłoby zbadanie osób, które dopiero zaczynają aktywnie i regularnie korzystać z komputera i sprawdzić, po jakim czasie umysł zacznie korzystać z opisanego efektu, a także jak długotrwały się on okaże.
(C) Zdjęcie Alejandro Escamila
Storm, B. C., & Stone, S. M. (2015). Saving-enhanced memory: The benefits of saving on the learning and remembering of new information. Psychological Science, 26, 182-188.
Sparrow, B., Liu, J., Wegner, D. (2011). Google Effects on Memory: Cognitive Consequences of Having Information at Our Fingertips. Science 333:6043:776-778 doi:10.1126/science.1207745
Ot teoretyzowanie – tymczasem faktycznie wartościowe wnioski otrzymano by wyłącznie gdyby analizowano zapamiętywanie informacji życiowo ważnych. W systemie w jakim badano “króliczki” spokojnie założę że co najmniej 20% po prostu olało zapamiętywanie, uznając (słusznie) że to badanie bez sensu, a “naukowcy” po prostu usiłuja w jakiś sposób uzasadnić pobieranie pensji.
Święte słowa … zresztą nie tylko wiedza jest w związkach dzielona :)