Czas w Australii widać płynie powoli, ludzie wiodą żywoty spokojne i harmonijne, a nadmiar wolnego czasu wykorzystują na cierpliwe obserwacje przyrody. Anne Wignall oraz Phillip Taylor z Macquire University w Sydney swoje obserwacje opublikowali w zeszłym tygodniu w często dostarczającym perełek jak ta magazynie, Proceedings of The Royal Society B. Publikacji towarzyszy filmik ilustrujący okoliczności przyrody. A praca dotyczy cwanych robali, które wabią, atakują i zjadają pająki.
Zjawisko mimikry kojarzymy najczęściej z kameleonem lub patyczakami. Z różnymi innymi robalami, które potrafią objawiać się w najbardziej niesamowitych barwach i kształtach tylko po to, żeby lepiej zlać się z otoczeniem, upodobnić do gałęzi, liści, czy kwiatów i nie dać się zauważyć drapieżnikowi.
Mimikra jednak nie jest tylko narzędziem obronnym – kamuflaż jest równie potężną bronią w rękach napastnika. Zwierzęta wykorzystują ją w tym celu niemal równie często, a biolodzy nazywaja to zjawisko wówczas agresywną mimikrą. Drapieżniki wykorzystujące agresywną mimikrę potrafią naśladować bodźce przywołujące ich ofiary. Na przykład pająki z gatunku Portia fimbriata z rodziny skakunowatych (bardzo ciekawe zwierzęta w ogólności, kiedyś może o nich nieco więcej) kuszą samice z gatunku Euryattus z tej samej zresztą rodziny, naśladując zachowania godowe samców tego gatunku. W ogóle agresywna mimikra jest bardzo powszechna wśród pająków, jednak należy podkreślić, że się do nich nie ogranicza.
Australijczycy obserwowali owada z rodziny pluskwiaków o poetycko brzmiącej łacińskiej nazwie Stenolemus bituberus. Owad ten wykorzystuje drgania pajęczyny, aby zwabić do siebie pająki z rodziny omatnikowatych. Zmylony drganiami pająk, podąża w kierunku myśliwego sądząc, że jest to jego ofiara uwięziona w pajęczynie. W istocie zaś sam wskakuje do pułapki pluskwiaka – co najczęściej zresztą przypłaca życiem.
Żebyście jednak nie pomyśleli, że para badaczy po prostu siedziała i filmowała pająki (‘ach, tak to się w dzisiejszych czasach nazywa!‘): przeprowadzili oni dośc wyczerpującą analizę, porównując zachowanie pająków (a właściwie pajęczyc), gdy w sieci znajdowała się uwięziona prawdziwa ofiara: wykorzystali do tego najczęściej spotykane ofiary tego pająka – drozofile oraz mszyce, gdy sieć drgała, ponieważ na sieci obecny był pająk tego samego gatunku wykonujący rytuały godowe, czy wreszcie gdy na sieci znajdował się pluskwiak próbujący zwabić pająka. Uwzględnili też prostą próbę, w której na sieć upadał liść. Zachowanie pająków filmowali, zaś drgania pajęczyny rejestrowali za pomocą lasera. Te ostatnie pomiary były bardzo istotne, ponieważ sieć drga inaczej, gdy jest w niej uwięziona mucha czy mszyca, inaczej zaś, gdy stąpa po niej zalecający się potencjalny partner.
Pająkom należy jednak oddać na koniec sprawiedliwość – pluskiwaki żerują na ich najsilniejszych instynktach, mechanizmach wykształtowanych przez millenia ewolucji. Mimo to często zdarza się, że to pająk z ofiary staje się myśliwym, a nierozważny pluskwiak, zamiast solidnego obiadu sam jako obiad pająka kończy…
(C) Zdjęcie David Clode unsplash.com
Wignall, A., & Taylor, P. (2010). Assassin bug uses aggressive mimicry to lure spider prey Proceedings of the Royal Society B: Biological Sciences DOI: 10.1098/rspb.2010.2060
Artykuł pochodzi z nicprostszego.wordpress.com
Niesamowite, nigdy nie słyszałem o mimikrze owadów, bardzo ciekawa sprawa :]
a do tego jeszcze atak na łowcę, jak to dobrze ze istnieje ten portal :)