Czasami gdy zaczynamy odczuwać ból gardła a z nosa cieknie nam katar zamiast do specjalisty kierujemy swoje kroki do doktora Google. Internauci poszukują w ten sposób np. do jakiej choroby przyporządkować dolegliwości czy też w jakich dawkach należy stosować wykupione leki. Uzyskawszy odpowiedź usatysfakcjonowani wyłączają przeglądarkę, ale poszukiwane w ten sposób treści stały się podstawą do stworzenia bardzo użytecznego narzędzia.
Google, często krytykowane za swoją politykę prywatności, tym razem wykorzystało dane internautów w szczytnym celu; udostępniając narzędzie wykorzystujące dane z wyszukiwań symptomów chorobowych. Google Flu Trends służy do wykrywania epicentrów zachorowań na grypę na podstawie liczby wyszukiwań symptomów wpisywanych w okno wyszukiwarki. Na podstawie tak zebranych danych można przewidywać gdzie na Świecie będzie miało miejsce kolejne ognisko zachorowań.
Wyszukując potencjalnych chorujących na grypę, Google Flu Trends opiera się na definicji objawów grypy (gorączka powyżej 37,8 stopnia Celsjusza, kaszel i obolałe gardło) i chorób grypopodobnych zatwierdzonej przez CDC (Centers for Disease Control and Prevention), czyli Amerykańskie Centra Kontroli Chorób. CDC składa się z sieci lekarzy, którzy dostarczają informacji o liczbie pacjentów, których objawy pasują do definicji danej choroby. Podjednostka CDC, CDC Virus Surveillance (dozór wirusowy) posiada 140 laboratoriów na terenie USA, w których prowadzone są testy na obecność wirusa grypy.Wyniki przedstawione przez Google Flu Trends porównywane były z danymi przedstawionymi przez CDC Virus Surveillance. W badaniach prowadzonych przez zespół Justina Ortiza z University of Washington udało się udowodnić istnienie wysokiej korelacji miedzy danymi zapewnionymi przez Google Flu Trends a CDC Virus Surveillance (wynosiła ona 0,79). Okazuje się również, że oba rodzaje danych (zarówno te dostarczone przez Google jak i CDC) silnie korelują ze sprzedażą leków antywirusowych w danym regionie (przepisywanych przez lekarza). Jednocześnie Google Flu Trends posiada bardzo istotną przewagę nad danymi CDC: czas dostarczenia informacji. CDC jest w stanie zaalarmować odbiorców o wzroście zachorowań dopiero 1-2 tygodnie po takim fakcie, zaś Google Flu Trends wyprzedza CDC nawet o 10 dni – taki okres w przypadku wybuchu epidemii może okazać się szczególnie kluczowy. Dane Google Flu Trends można obserwować pod adresem: http://www.google.org/flutrends/
Pervaiz F, Pervaiz M, Abdur Rehman N, Saif U. (2012) FluBreaks: Early Epidemic Detection from Google Flu Trends
J Med Internet Res 2012;14(5):e125Patwardhan A, Bilkovski R (2012) Comparison: Flu Prescription Sales Data from a Retail Pharmacy in the US with Google Flu Trends and US ILINet (CDC)
Data as Flu Activity Indicator. PLoS ONE 7(8): e43611. doi:10.1371/journal.pone.0043611
Ortiz JR, Zhou H, Shay DK, Neuzil KM, Fowlkes AL, et al. (2011) Monitoring Influenza Activity in the United States: A Comparison of Traditional
Surveillance Systems with Google Flu Trends. PLoS ONE 6(4): e18687. doi:10.1371/journal.pone.0018687
Kang M, Zhong H, He J, Rutherford S, Yang F (2013) Using Google Trends for Influenza Surveillance in South China. PLoS ONE 8(1): e55205. doi:10.1371/journal.pone.0055205