Znasz to uczucie, gdy siedząc nad stertą papierów do zrobienia na wczoraj, zastanawiasz się kto Twojego przełożonego mianował szefem? Czy nie lepiej byłoby pracować w miłym i równym sobie towarzystwie, w którym nikt nikomu nie wydaje poleceń? Na łamach Psychological Science naukowcy przekonują, że niestety w ten sposób możemy obniżyć skuteczność wykonywanej pracy.
Richard Ronay z Columbia Univeristy oraz jego zespół opublikował wyniki, które mogą spędzić sen z powiek niejednemu pracownikowi – hierarchia ma ogromny wpływ na efektywność pracy. Psychologowie, manipulując poczuciem władzy oraz kontrolując indywidualne różnice wynikające z ilości testosteronu, na jaki każdy z nas był wystawiony w czasie życia płodowego, ustalili jaki rodzaj zespołów osiąga najlepsze wyniki.
W jednym z dwóch eksperymentów podzielono badanych na grupy według wskaźnika 2D:4D, który oblicza się na podstawie stosunku długości palca wskazującego do serdecznego. Uzyskany w ten sposób wynik, wskazuje poziom stężenie z jakim testosteron wpływał na nasze życie prenatalne, a co za tym idzie dalsze zachowania po urodzeniu. Uważa się, że im niższy jest wynik, tym większy wpływ testosteronu na organizm. Badania wykorzystujące wskaźnik 2D:4D pokazały, że przewiduje on zarówno u kobiet jak i mężczyzn liczbę zachowań związanych z poszukiwaniem dominacji (Ronay, Galinsky, 2011). Innymi słowy niska wartość wskaźnika 2D:4D, a co się z tym wiąże zwiększona ilość testosteronu we krwi, skutkuje potrzebą dominacji najbliższego otoczenia, przeważnie w odpowiedzi na prowokacje.
Ronay i jego koledzy połączyli uczestników w grupy osób o wysokim poziomie testosteronu, niskim oraz mieszanym(poziom wysoki, niski oraz przeciętny). Każdy z badanych miał za zadanie wymyślić jak największą liczbę słów z 16 wcześniej podanych liter. Później cały zespół pracując twarzą w twarz, tworzył z nich zdania w taki sposób, aby w każdym z nich znalazło się przynajmniej jedno słowo wymyślone przez każdą osobę z grupy. Liczba wygenerowany zdań świadczyła o kreatywności oraz produktywności zespołu, którego sukces uzależniony był o skutecznej integracji oraz koordynacji podjętych działań. Na koniec badacze zmierzyli jaki poziom konfliktu występował w każdej z trzech drużyn podczas wykonywania zadania.
Najlepsze wyniki, rozumiane jako liczba ułożonych zdań, osiągnęły zespoły mieszane, a najgorsze składające się z osób tylko dominujących lub uległych. Dodatkowo psychologowie dowiedli, że najwyższy poziom konfliktu wewnątrzgrupowego zanotowały drużyny złożone wyłączenie z dominujących osób – między zespołami mieszanymi oraz uległymi nie było różnic. Okazało się także, że to właśnie w nich przyczyną słabej produktywność był konflikt między członkami zespołu.
– Powszechnie uważa się, że zespoły złożone wyłącznie z najlepszych pracowników powinny z łatwością przeskoczyć konkurencję, jednak uzyskane przez nas wyniki sugerują, że może być całkowicie odwrotnie – tłumaczy Ronay. I dodaje, że poziom konfliktu w takim zespole może być podwyższony, a różnorodność ról zmniejszona, co w konsekwencji przekłada się na słabszą produktywność w porównaniu do zespołów o szerokiej dystrybucji władzy.
Mimo egalitarnego przekonania o równości struktur społecznych, ludzie niewątpliwie odczuwają wewnętrzną potrzebę hierarchii i nie było by w tym nic złego, gdyby nie fakt, że nieraz na samej górze zasiadają ludzie najmniej predestynowani do tej roli. Jednak jeśli zależy nam na wydajności i skuteczności pracowników, ich obecność może okazać się kluczem do sukcesu.
Ronay R, Greenaway K, Anicich EM, & Galinsky AD (2012). The path to glory is paved with hierarchy: when hierarchical differentiation increases group effectiveness. Psychological science, 23 (6), 669-77 PMID: 22593117