Czy kryzys cię utuczy?

Mimo że z lektury kolorowych pism wszyscy wiemy, iż na idealną przekąskę składają się słupki selera i marchewki popite czystą źródlaną wodą, na stole wciąż uparcie ląduje miska chrupiących chipsów i szklanka musującej coca-coli. Dlaczego mimo zdrowego rozsądku tak często i chętnie sięgamy po kaloryczne przekąski?

Jedną z przyczyn może być… surowe środowisko. Dokładniej – postrzegana ilość zasobów i niegościnność otaczającego nas świata. Ta prawidłowość została już dawno zaobserwowana w świecie zwierząt: jeżeli środowisko w którym żyją jest niegościnne, niebezpieczeństwa czyhają za każdym rogiem a jedzenie jest trudno dostępne, zwierzęta będą preferować szybki zysk od długotrwałych korzyści wymagających wysiłku. Badacze Juliano Laran and Anthony Salerno z Uniwersytetu w Miami przenoszą tę samą zasadę na ludzkie działania. Twierdzą, że gdy środowisko wydaje nam się niegościnne jesteśmy nastawieni na szybki zysk – ignorujemy zdrowszą dietę, której dobroczynne skutki moglibyśmy odczuć dopiero za jakiś czas i preferujemy wysokokaloryczne jedzenie. Twierdzenie to wydaje się dość łatwe do udowodnienia jeśli chcieć porównać strategie odżywiania ludzi mieszkających w skrajnych warunkach biedy i bogactwa środowiska naturalnego. Naukowcy wysuwają jednak dużo ciekawszą hipotezę. Sugerują, że oddziedziczony mechanizm ewolucyjny daje się aktywizować również w subtelniejszy sposób – wystarczy nam zasugerować, że środowisko w którym przebywamy jest niegościnne, byśmy nabrali chęci na tłustą przekąskę. By sprawdzić, czy tak jest w istocie przeprowadzono eksperyment.
m&m's vs Superglue, day 38, 365/2010, 7/2/2010

Oficjalnie dotyczył on testów konsumenckich nowego rodzaju cukierków M&Ms. O degustację łakoci poproszono 121 studentów (60 kobiet, 61 mężczyzn). W zależności od warunku, do którego przydzieleni zostali badani, otrzymywali oni informację odnośnie nowego rodzaju cukierków. W warunku wysokokalorycznym było to zdanie „w tym nowym rodzaju M&Ms do czekolady dodano wysokokaloryczne, wysoko cenione i rzadkie składniki”. W warunku niskokalorycznym analogiczna informacja brzmiała: „w tym nowym rodzaju M&Ms do czekolady dodano niskokaloryczne, wysoko cenione i rzadkie składniki”.

Następnie każdy z badanych otrzymywał miseczkę cukierków M&Ms, którymi częstował się przed wypełnieniem kwestionariusza oceniającego jakość nowego rodzaju słodyczy. Kiedy badani poczuli, że zjedli już dość cukierków, by móc wyczerpująco odpowiedzieć na pytania, oddawali miseczki z resztką słodyczy by w zamian otrzymać kwestionariusz. Ich miseczki były następnie starannie ważone a ich waga odejmowana od początkowej, co pozwoliło określić ilość zjedzonych łakoci z dokładnością do jednej setnej grama.

Postrzeganą surowością środowiska manipulowano poprzez plakat zawieszony na ścianie w odległości 2 metrów od stolików przy których dokonywano degustacji. Na plakacie widniało 6 zdań neutralnych w warunku „bezpiecznego” środowiska, a w warunku „surowego” środowiska zawierały takie słowa jak np. „przetrwanie” „deficyt” „walka” czy „przeciwności”. Żaden z badanych nie łączył treści plakatu z ilością skonsumowanych przez siebie cukierków, przypisując ją raczej swojemu upodobaniu do M&Ms, słodyczy w ogóle lub chęci dokładnego wypełnienia kwestionariusza.

Wyniki potwierdziły hipotezę; w warunku „bezpiecznego” środowiska, badani jedli taką samą ilość cukierków – ok. 15 gramów – niezależnie od tego czy miały być one kaloryczne czy nie (co, swoją drogą, może sugerować, że studenci nie przywiązują większej wagi do diety). W warunkach „surowego” środowiska badani jedli niemal dwa razy więcej cukierków jeżeli byli przekonani o ich kaloryczności niż wtedy, kiedy miały być one ubogie w kalorie (19 gramów w porównaniu do 10 gramów w przypadku niskokalorycznych M&Ms).

Nie tylko dowodzi to, że postrzegana niegościnność środowiska zwiększa chęć na wysokokaloryczne potrawy, ale również, że to samo surowe otoczenie odbiera nam chęć na niskokaloryczne przekąski – nie ma sensu zaprzątać sobie nimi żołądka, kiedy dostęp do tłustszych pokarmów może nam zostać w każdej chwili odebrany przez nieprzyjazne otoczenie. Co warte uwagi, dla wywołania efektu wystarczyło zaledwie kilka słów sugerujących niedostatek. Jaki z tego wniosek? Następnym razem oglądając telewizyjne wiadomości należy zawczasu zaopatrzyć się w miseczkę z marchewkami.

Więcej informacji:
Laran, J., Salerno, A. (2013). Life-History Strategy, Food Choice, and Caloric Consumption. Psychological Science, 24(2), 167-173. doi:10.1177/0956797612450033
[button size=small style=square color=gray align=none url=http://moya.bus.miami.edu/~jularan/Papers/Surv_LaranSalerno.pdf]PEŁNY TEKST ARTYKUŁU[/button]
Print Friendly, PDF & Email
Total
0
Shares
One comment
  1. czyli jak Tusku łgał ze jesteśmy “zieloną wyspą” to miał w intencjach jedynie abyśmy stosowali zdrową dietę?

    A tak na serio
    Sugestia – być może, ale jedynie w odniesieniu do ludzi którzy… i tak łatwo ulegają manipulacjom. Inni zapewne pokierują się uczuciem głodu.

Comments are closed.

Related Posts