Pierwsze świąteczne ozdoby pojawiły się w polskich sklepach już dzień po Wszystkich Świętych. Można powiedzieć, że te kilka bombek i skromna, choinkowa girlanda były już cichym rozpoczęciem sezonu świątecznego. Niektóre firmy świąteczną ofertę wystawiły już w październiku. Dyskusja na temat długości sezonu świątecznego w sklepach toczy się na całym świecie, jednak w trochę innym tonie niż w Polsce.
Amerykanie rozpoczynają tak zwany sezon świąteczny dzień po Święcie Dziękczynienia, które co roku obchodzone jest w ostatni czwartek listopada. Jako że Święta Bożego Narodzenia mają swoje stałe miejsce w kalendarzu długość zakupowego szaleństwa zależy od tego, kiedy wypadnie Święto Dziękczynienia. Co roku media spekulują czy długość sezonu świątecznego będzie miała wpływ na wielkość sprzedaży. Różnica jest niewielka, ponieważ Święto Dziękczynienia od Bożego Narodzenia dzieli od 26 do 32 dni, w związku z tym zdania na temat różnic w zyskach są podzielone.
Profesor Emek Basker z amerykańskiego Uniwersytety Missouri zbadał tę sprawę na podstawie danych uzyskanych z Departamentu Handlu Stanów Zjednoczonych. Na podstawie Miesięcznej Ankiety Sprzedaży Detalicznej pochodzącej od ponad 10 tys. przedsiębiorstw, Basker obliczył ile na każdym kliencie sprzedawcy zarabiają lub tracą w zależności od długości sezonu świątecznego.
Do analizy posłużyły dane z okresu między rokiem 1967 a 2000. Siła nabywcza dolara została przeliczona na tę obowiązującą w latach 2000-2002 aby możliwe było ujednolicenie i porównanie wyników z poszczególnych lat.
Różnica pomiędzy najkrótszym i najdłuższym okresem przedświątecznym stanowi aż 39$ na głowę
Wyniki te nie pozostawiają złudzeń, każdy dodatkowy dzień sprzedaży świątecznej między Świętem Dziękczynienia a Świętami Bożego Narodzenia to średnio 6,50$ od każdego amerykańskiego konsumenta. Różnica pomiędzy najkrótszym i najdłuższym okresem przedświątecznym stanowi aż 39$ na głowę, co daje około 20% wydatków świątecznych w roku o średniej długości sezonu świątecznego.
Sektorami, które najbardziej odczuwają te wahania są elektronika, odzież, żywność i tak zwana sprzedaż ogólna (sklepy wielobranżowe). W przypadku pozostałych branż wydłużenie okresu ofert świątecznych zwiększa wydatki, ale tylko w listopadzie, pozostawiając grudniową sprzedaż bez zmian.
Jeśli polscy konsumenci nie różnią się zbytnio do amerykańskich możemy sobie tylko wyobrazić jak duże zyski przynosi wydłużenie sezonu świątecznego o cały listopad, tak jak zwykło się to u nas robić od kilku lat.
Basker, E. (2005). ‘Twas four weeks before Christmas: Retail sales and the length of the Christmas shopping season Economics Letters, 89 (3), 317-322 DOI: 10.1016/j.econlet.2005.06.004