W Polsce dzieci ma więcej kobiet niż mężczyzn

Porównując odsetek osób posiadających potomstwo, okazuje się, że dzieci ma większy odsetek kobiet niż mężczyzn i to w każdej grupie wiekowej. To zastanawiająca informacja, szczególnie, że „do tanga trzeba dwojga”.

Porównując odsetek osób posiadających potomstwo, okazuje się, że dzieci ma większy odsetek kobiet niż mężczyzn i to w każdej grupie wiekowej. To zastanawiająca informacja, szczególnie, że „do tanga trzeba dwojga”.

Podobne różnice można dostrzec w przypadku planów prokreacyjnych. Tylko w grupie wiekowej od 18-24 lat o 2% więcej kobiet niż mężczyzn planuje posiadanie potomstwa w przyszłości, wraz z wiekiem spada ilość zarówno kobiecych, jak i męskich deklaracji, jednak wygląda na to, że prokreacyjne plany obu płci nieco się od siebie różnią. Wśród respondentów po 25 roku życia większy odsetek panów niż pań planuje potomstwo. Ogólny spadek chęci do posiadania potomstwa wynika prawdopodobnie z faktu, że starsi ankietowani zrealizowali już swoje prokreacyjne plany.

Więcej informacji:
(C) Zdjęcie Dakota Corbin unsplash.com
CBOS, styczeń 2010, Postawy prokreacyjne Polaków
Print Friendly, PDF & Email
Total
0
Shares
24 comments
  1. Nie widzę w tym nic zaskakującego, wyobraźmy sobie społeczeństwo składające się ze 100 samic i 100 samców. Jeden ze samców skutecznie kopuluje z każdą z samic. Potomstwo ma 100 procent samic i 1 procent samców.

    1. W strukturach stadnych, gdzie nie funkcjonuje dobieranie się w pary rzeczywiście byłoby to czymś całkowicie normalnym. Nie mogę się jednak zgodzić, że tak duża różnica jest zupełnie oczywista w kraju, w którym samotne matki były przez wiele lat wręcz piętnowane przez rodzinę czy kościół. Ok czasy się zmieniają, ale nie jestem pewna czy na lepsze.

  2. Mi w tych wykresach bardzo brakuje informacji o próbie i podstawie procentowej :)

    1. CBOS podaje, że próby wynoszą 1500 osób. Generalnie raporty te napisane są dość ogólnie. Są dostępne na ich stronie w razie czego.

      1. No właśnie też na początku założyłem, że to standardowy tysiąc lub coś koło tego. A tu zaskoczenie:

        Badanie „Warunki życiowe społeczeństwa polskiego: problemy i strategie” przeprowadzono w okresie od
        września do listopada 2007 roku na liczącej 38 866 osób reprezentatywnej próbie losowo-adresowej dorosłych
        mieszkańców Polski.

      2. Racja, w następnych notkach będziemy dopisywać wielkość próby, dobry pomysł.

  3. P.S. Dlaczego ten wpis nie jest widoczny na głównej stronie? To tylko dla wtajemniczonych, czy co?

    1. Dlatego, że są tą krótkie wpisy, będące dodatkiem do wychodzących codziennie postów, a nie sposób na ich zastąpienie.

  4. Ja nie widzę w tym nic zaskakującego. Zwłaszcza uwzględniając to, w jakiej grupie wiekowej jest ta różnica znacząca oraz to, że dziewczyna, jak zajdzie w ciążę, to już w niej jest i kropka. A chłopaka, który jakieś dziewczę zapłodnił, nic nie powstrzymuje (poza sumieniem może, ale pokaż mi nastolatki z sumieniem w dzisiejszych czasach) przed zapładnianiem kolejnych.

    1. Jasne, ale chyba zgodzisz się, że na każde dziecko powinno przypadać po jednej kobiecie i jednym mężczyźnie? W grupie 25-29 lat, ta różnica jest całkiem spora, więc odpowiedź nie jest wcale oczywista. Na przykład może panowie nie wiedzą o tym, że mają dziecko albo nie przyznają się do niego lub ojcostwo jest trudne do ustalenia;)

      1. Zgodzę się, ale właśnie to miałem na myśli, że chłopak może się do ojcostwa nie przyznawać, albo wręcz je ignorować. Ja przecieć nie powiedziałem, że dziewczyny zachodzą w ciążę przez niepokalane poczęcie.

        Co do drugiego grafu, to uważam, że w tym trendzie nie ma nic nadzwyczajnego. Wbrew temu, co Agata sugeruje we wpisie, liczba deklaracji mężczyzn na temat posiadania nie rośnie, ale także maleje! Z tym, że wolniej niż u pań. Ale to nic dziwnego, biorąc pod uwagę, że kobiety im bliżej 40. (i później) mają coraz mniejszą szansę na potomstwo zdrowe, czy też potomstwo w ogóle. Zaś panowie mogą, teoretycznie, rozmnażać się po grób.

      2. Może trochę niefortunnie zostało to sformułowanie, ale Agata miała na myśli rosnący stosunek ilości deklaracji męskich do kobiecych

      3. Rafale przede wszystkim nie bardzo rozumiem, dlaczego założyłeś sobie, że prezentowane wyniki mają być zaskakujące lub nadzwyczajne? Zgodzisz się, że pozostawiają spore pole do dyskusji i o to przede wszystkim nam chodziło. Po drugie CBOS dysponuje imponującą bazą danych na temat zachowań, myśli i uczuć Polaków, która rzadko jest wykorzystywana. Jako strona zajmując się badaniami, postanowiliśmy po prostu przybliżyć czytelnikom ich własne podwórko.

      4. Przepraszam. Nie nadzwyczajne. “Zastanawiające”. A takie też w istocie nie są, skoro można to podsumować jednym zdaniem ;P

      5. Rafale, masz rację, że źle ujęłam informację o planach repodukcyjnych panów. To mój debiut w interpretacji danych nie związanych z chemią :)
        Poprawiłam to w tekście, myślę, że teraz jest ok. Mam nadzieję, że mi wybaczysz ;)
        A co do pierwszego wykresu, to mnie osobiście te dane lekko zaskakują. Spodziewałam się, że część panów może myśleć, że nie ma dzieci, ale nie pmyślałabym, że w stosunku do kobiet różnice będą tak duże. Nie da się przecież zaprzeczyć, że na każdą kobietę z jednym dzieckiem musi przypadać jakiś pan, technicznie oczywiście :)

      6. Czyżby partenogeneza tylnymi drzwiami wygryzała nas z roli reproduktorów? Panowie! Alarm! Gore! Seksmisję nam siostry urządzają!

  5. Bo opaleni habibi przyjeżdzajom i robiom.. .stąd nierównowaga :)

Comments are closed.

Related Posts