Trzyletnie dzieci uwierzą we wszystko, co im powiesz

Dzieci z założenia są słodkie, zabawne i urocze pod względem codziennej nieporadności. Przez swoje zachowanie i wierzenia zasłużyły na miano łatwowiernych, których wyprowadzenie w pole nie należy do najtrudniejszych zadań. Najnowsze wyniki badań Vikrama Jaswala i jego współpracowników wyjaśniają dlaczego tak łatwo zwieść dzieci niestworzonymi historiami.

Vikram Jaswal razem ze swoim zespołem wykazał, że trzyletnie dzieci przejawiają silną wiarę i zaufanie w stosunku do tego co mówią inni ludzie. Jednak aby wprowadzić w błąd małego człowieka nie wystarczą tylko słowa. Dziecko musi widzieć osobę, która je wypowiada.

Czy jak byłaś/eś dzieckiem wierzyłaś/eś w Świętego Mikołaja?

  • Tak (67%, 42 Votes)
  • Nie (24%, 15 Votes)
  • Nadal w niego wierzę, bo jestem grzecznym dzieckiem (10%, 6 Votes)

Total Voters: 63

Loading ... Loading ...

W dwóch prostych i pomysłowych eksperymentach Jaswal i jego koledzy bawili się z małymi uczestnikami badania w grę, dzięki której każde z dzieci mogło zdobyć pewną ilość naklejek w kształcie gwiazdki. W pierwszym badaniu, specjalnie przeszkolona pomocniczka stawiała przed dziećmi dwa kubki, po czym zakrywając je przegrodą, pod jednym z nich ukrywała naklejkę.

Po jej usunięciu eksperymentatorka zapewniała dzieci, że gwiazdka jest w drugim kubku, a nie w tym, w którym rzeczywiście  ją ukryła. Na przykład jeśli były dwa kubki: czerwony i żółty, a gwiazdka znajdowała się w czerwonym, kobieta mówiła, że jest w żółtym. Po tym oświadczeniu dzieci mogły swobodnie szukać naklejki.

W drugim warunku jedyną zmianą jaką wprowadzono był sposób informowania dzieci o tym gdzie ukryta jest gwiazdka. Zamiast używać słów, pomocniczka wskazywała kubek wskaźnikiem (strzałką). W sumie przebadano 32 dzieci w wieku trzech lat. Każdy z maluchów miał 8 prób na znalezienie gwiazdki, przy czym za każdym razem zmieniano jej kryjówkę. Gdy dziecko odnalazło naklejkę od razu ją zabierało, a gdy próba kończyła się niepowodzeniem, gwiazdka trafiała na konto eksperymentatorki.

Uzyskane wyniki potwierdziły założenia badaczy, ponieważ 9 na 16 (56%) dzieci w warunku oświadczenia nie odnalazło gwiazdki ani razu. Oznacza, to że zostały zwiedzione 8 razy pod rząd, a ich wynik istotnie różnił się od losowego wyboru. Gdy maluchy obserwowały jak pomocniczka wskazuje kubek strzałką, tylko 1 na 16 (6%) nie odnalazło gwiazdki.

Bez obaw: ten Mikołaj pojawia się każdego roku.

Okazuje się więc, że dzieci intuicyjnie ufały eksperymentatorowi aż do momentu, w którym nauczyły się mu nie wierzyć. Problem w tym, że takie zachowanie zaobserwowano tylko wtedy, gdy pomocniczka próbowała zwieść dzieci za pomocą strzałki, a nie werbalnej informacji. Wyniki sugerują, że gotowość dzieci do wierzenia w to co im się powie, nie wynika tylko i wyłącznie z ogólnego zaufania do ludzi – tłumaczą autorzy. I dodają, że jednym z wyjaśnień mogą być słowa.

W celu sprawdzenia swojej hipotezy, badacze zaprojektowali drugi eksperyment, w którym 32 dzieci grało na komputerze w grę z pierwszego badania. Tym razem jednak maluchy jedynie słyszały  głos pomocniczki wskazującej kubek lub dodatkowo mogły obserwować ją na ekranie.

Analiza wyników pokazała, że podobnie jak w pierwszym eksperymencie 9 na 16 (56%) dzieci z warunku video nie odnalazło gwiazdki w żadnej z ośmiu prób. W przypadku słuchania samych słów odsetek spadł do 13%, co oznacza, że tylko 2 z 16 dzieci dała się oszukać, jednak ich wynik nie różnił się istotnie od przypadku. Autorzy uważają, że może to wynikać z faktu, iż trzylatki nie zwracają uwagi na oświadczenia kiedy nie widzą osoby, która je wygłasza. W tym wypadku dzieci korzystają z informacji kiedy są pomocne, jednak nie uczą się, że powinny zachować się odwrotnie, do tego co zostało wypowiedziane – podsumowuje Jaswal i jego zespół.

Wyjaśnienie tendencji dzieci do wierzenia w to co mówią im dorośli może być proste z dwóch powodów. Po pierwsze ze względu na adaptacyjną rolę, dzięki której mogą ominąć niepotrzebny, pochłaniający dużo czasu i często niemożliwy do zweryfikowania etap oceny tego, co zostało im powiedziane (Coady, 1992; Dawkins, 1995; Gilbert, 1991; Spinoza, 1677/1982). Po drugie pewien poziom zaufania jest potrzebny aby dziecko mogło zacząć uczyć się języka (Coady, 1992) lub może wynikać z doświadczenia, że to co mówią ludzie, jest po prostu prawdą (Hume 1748/2004).

Bez wątpienia dzięki eksperymentom Jaswala i jego kolegów łatwo wyjaśnić dlaczego dzieci wierzą w Świętego Mikołaja lub wróżkę która zaopiekuje się ich mlecznymi zębami. Jednak odkryty mechanizm rodzi kolejne pytania dotyczące nabywanego z wiekiem sceptycyzmu i różnic w poziomie naiwności jaką przejawia każdy z nas.

ResearchBlogging.org

Więcej informacji:
Jaswal VK, Croft AC, Setia AR, & Cole CA (2010). Young children have a specific, highly robust bias to trust testimony. Psychological science : a journal of the American Psychological Society / APS, 21 (10), 1541-7 PMID: 20855905
Print Friendly, PDF & Email
Total
0
Shares
2 comments
  1. Ale wspaniale, Boże, jak ja Zuzie naściemniam, jak tylko zacznie coś jarzyć. It’s gonna be fun:)

  2. Życie takiego 3-latka nie ważne, że łatwowierne, było na pewno niebiańsko szczęśliwe i beztroskie, dlatego szkoda że tego etapu nie można pamiętać :) Z też z tego miejsca współczuje tym obecnym 20%, którym odebrano radość życia i nie utwierdzano ich w przekonaniu, że Św. Mikołaj naprawdę istnieje!

Comments are closed.

Related Posts
Czytaj dalej

Elektroniczne kłamstwa

Wysyłanie i sprawdzanie poczty elektronicznej stało się codziennym rytuałem wielu z nas. Najnowsze badania sprawdzające uczciwość w przekazywaniu…