Mit gadulstwa kobiet obalony!

Biorąc pod uwagą doświadczenie przeciętnego mężczyzny, prawdopodobnie każdy z nich, zgodziłby się ze stwierdzeniem, że jego kobieta mówi zdecydowanie za dużo. Pewnie dlatego, że mówi do niego, gdy on jak przystało na prawdziwego faceta najchętniej posiedziałby w milczeniu. Jednak jak pokazują wyniki badań Matthiasa Mehla z Uniwersytetu w Arizonie panowie w ilości używanych dziennie słów dorównują paniom, co tym samym pozwala obalić kolejny mit dzielący obie płci.

Powszechne przekonanie o gadulstwie kobiet nie wynika tylko i wyłącznie z subiektywnych doświadczeń mężczyzn. Przez ponad 15 lat kultura zachodnia żyła mitem według którego kobiety miały używać podczas dnia średnio 20000 słów, gdy mężczyźni niczym mnisi klasztorni ledwo 7000.

Niecałe 4 lata temu do jego popularyzacji przyczyniła się Louann Brizendine, francuska neuropsychiatra, która w opublikowanej przez siebie książce także wskazywała na magiczne 20000 słów i o wiele mniej ekscytujące 7000.

Okazuje się, że przez cały ten okres obie liczby bardzo często pojawiały się w telewizji, gazecie czy radio (CBS, CNN, Newsweek, New York Times) tym samym umacniając mit gadulstwa kobiet. Co ciekawe, nie zostały przeprowadzone żadne systematyczne badania, sprawdzające ilość wypowiadanych słów przez kobiety i mężczyzn w naturalnych warunkach konwersacji. Tego zadania podjął się profesor Mehl i jego zespół.

Przez ponad 8 lat badacze pracowali nad urządzaniem, które pozwoliłoby im na swobodne nagrywanie rozmów zgłaszających się do badań ochotników. Wynikiem ich pracy było stworzenie urządzenia EAR (Electronically Activated Recorder), który pozwala nagrywać losowe próbki rozmów bez ingerencji i świadomości badanego.

W praktyce każdy badany miał za zadanie cały czas nosić ze sobą EAR, który włączał się automatycznie co 12,5 minuty i nagrywał 30 sekundowe próbki. Na podstawie uzyskanych danych obliczano dzienne użycie słów. Aby sprawdzić rozmowność kobiet, badacze zbierali dane przez 6 lat na terenie U.S.A i Meksyku, uzyskując wyniki od 396 studentów, pośród których było 210 kobiet i 186 mężczyzn.

Ku wielkiemu zaskoczeniu, okazało się że kobiety używają dziennie średnio 16215 słów, gdy panowie niewiele mniej ponieważ 15669. Różnica 546 słów okazała się nieistotna statystycznie, co oznacza, że kobiety i mężczyźni używają porównywalnej ilości słów czyli około 16000.

Jednym z głównych ograniczeń badania jest fakt, że uzyskane wyniki pochodzą tylko i wyłącznie od studentów. Jednak jak zauważają sami autorzy, żadna z uzyskanych próbek nie wskazywała na to, że kobiety posiadają większy budżet językowy niż mężczyźni. – Jeśli założymy, że różnice w ilości używanych słów uwarunkowane są biologicznie dla każdej płci, nie ma znaczenia z jakiej części populacji pochodzą wyniki – tłumaczy profesor Matthias Mehl. – Gdyby gadatliwość kobiet była wrodzona, objawiałaby się na każdym etapie życia – podsumowuje badacz.

Więcej informacji:
Mehl, M. R., Vazire, S., Ramirez-Esparza, N., Slatcher, R. B., & Pennebaker, J. W. (2007). Are women really more talkative than men? Science, 317, 82.
Print Friendly, PDF & Email
Total
0
Shares
7 comments
  1. to jeszcze zależy jakim się mówi językiem :) ogólnie kobiety mówią więcej ponieważ mają na to więcej energii , gdy men lenie najlepiej by oglądali tv na kanapie ;))

  2. Kobieta szukająca stałego partnera będzie słuchała, niż mówiła lub postara się błysnąć inteligencją czy zaimponować wiedzą. Swatająca koleżanka może zachwalić kandydata np. z imprezy alkoholowej co jest patologią i staropolskim ‘zabobonem’. Kobieta musi więcej mówic, bo ma byc matka i dziecko musi się rozwijać (samiec może odejść i porzucić matkę z dzieckiem jesli nie jest monogamiczny lub dziecko nie jest do niego podobne, rozpady związku, pożycia małżeńskiego, niedopasowanie charakterów, zbyt szybka ciąża, osobowośc patologiczna lub cieżka (bez wzgledu na wykształcenie i IQ), psychopatie, inne poglady, uległości, dominacje, toksykomanie, wychowanie oraz rozwoj psychoseksualny. Psycholog mówi więcej (nie zawsze) bo zna bogatszy zasób słów i styka się z wieloma problemami (często wtórnośc i wypalenie zawodowe). Jesli kobieta kolo trzydziestki ma chcec na seks czy dawce spermy odpowiedniego, a do wychowu potomstwa trutnia spokojnego czy domatora z zasobami to wiadomo jak sie akcja potoczy . . .
    Psyholożka katoliczka będzie miala opory rozmowy o seksie z erotomanem czy pornoholikiem i sie zbulwersuje słowotokiem jego na alkoholowym rauszu czy po innych SPA. Humanistki inteligentne żadziej stawiają na urodę (te głupsze farbują włosy i malują paznokietki czy opijają się piwem i popalają papieroski). Wiadomo, że psycholog będzie miał wiedzę ograniczoną z innych dziedzin jak i jej kompletny brak (wykute bez zrozumienia terminy na pamięć, bez rozwinięcia wątku jak on padnie z bawolimi lub prześmiewczymi oczętami).
    Czy na pedagogikę nadawać się będzie kobieta, która dała się wykorzystywać dla mężczyzn ‘niczym gumowa lalka’, bo dostała po czasie prześwitu edukacyjnego po imprezowym stylu życia? A promotorzy i tak przepuszczą . . .
    Co mi z psycholożki, która zadowcipkować nie umie i cicho siedzi słuchając tylko pociągając fajeczkę i żłopiąc piwo pod humorek (każdy alkoholik był pijakiem najpierw lub pił towarzysko czy weekend;owo).
    Głównie się kończy na wypytywankach . . . ‘co robisz? co słychać’? Mnie to już wk00rwia do potęgi eNtej! jak chcę tak rozmawiać to jest komunikator i piszta ile chceta!

    “co oznacza, że kobiety i mężczyźni używają porównywalnej ilości słów czyli około 16000” – Mam takie dni, że słowa nie powiem, bo nie mam z kim porozmawiać i nie potrzebuję nawet iść na chatę do kogoś.

  3. Jeżeli założymy, że rzeczywiście osoby studiujące na kierunkach humanistycznych mówią więcej, to powinno to dotyczyć obu płci, a nie tylko mężczyzn. W tym wypadku wzrost wypowiadanych słów byłby taki sam dla kobiet i mężczyzn. Innymi słowy jeśli poziom wyjściowy jest inny (panie mówią więcej), jednak środowisko (humanistyczne studia) pozostaje niezmienione i przedstawiciele obu płci notują wzrost w ilości wypowiadanych słów, to panie nadal powinny mówić więcej, jednak jak pokazują badania jest wręcz odwrotnie. Kobiety nie mówią więcej od panów i nawet humanistyczne studia tego nie zmieniają.

    1. Mężczyźni – humaniści są po prostu bardziej podobni do kobiet, anizeli przecietny meżczyzna, dlatego też wyniki pomiędzy nimi a kobietami mogą być zblizone.

  4. jeżeli test był przeprowadzany na studentach psychologii to nie jest wiarygodny, oczywiste jest ze ludzie studiujacy na kierunkach humanisty cznych mowia wiecej, dlatego mezczyzni moga w tych testach dorownywac kobietom

    1. A gdyby test był przeprowadzony wśród studentów matematyki, to wynik nie byłby wiarygodny, bo wtedy kobiety miałyby być bardziej podobne do mężczyzn i mówić mniej? Czyli jedynym słusznym badaniem jest zbadanie gadatliwych kobiet – humanistek i małomównych mężczyzn – ścisłowców? Oczywiście…

Comments are closed.

Related Posts