Alkohol zwiększa kreatywność

Co łączy Beethovena, Poe, Hemingwaya, Pollocka i Sokratesa oprócz tego, że ich twórczość wywarła ogromny wpływ na kolejne pokolenia myślicieli, pisarzy, muzyków oraz całe rzesze innych artystów? Według niektórych teorii – alkohol, który był podstawowym paliwem napędzającym ich wyjątkową kreatywność.

Aby sprawdzić, czy kulturowe przekonanie o dobroczynnym wpływie alkoholu na proces twórczy jest czymś więcej niż tylko literacką fikcją, Andrew Jarosz razem z zespołem z Univeristy of Illinois w Chicago zaprosili 40 zdrowych mężczyzn i połowie z nich pozwolili się napić. Pozostali panowie znaleźli się w grupie kontrolnej.

W pierwszej części eksperymentu uczestnicy zapamiętywali słowa przy jednoczesnym rozwiązaniu zadań matematycznych. W ten sposób naukowcy monitorowali pojemność pamięci operacyjnej badanych, której jednym z zadań jest kontrola uwagi. Następnie połowa panów otrzymywała do wypicia drinka składającego się z jednej części wódki oraz trzech części soku żurawinowego (ilość wódki była dopasowana do wagi każdego z mężczyzn). W trakcie spożywania alkoholu uczestnicy oglądali film “Ratatuj”. Grupa kontrola robiła dokładnie to samo, jednak nie piła alkoholu.

Po upływie około godziny, gdy poziom intoksykacji alkoholem osiągnął szczyt – między .06% a .07% (mierzony za pomocą alkomatu), następował drugi pomiar pojemności pamięci operacyjnej, a zaraz potem panowie rozwiązywali Remote Associates Test (RAT), który mierzy poziom kreatywności. Test RAT składa się z serii zadań, polegających na znalezieniu słowa, które najlepiej łączy trzy wcześniej podane słowa.

Niestety jest to test, który trudno przełożyć prawidłowo na język polski, dlatego posłużymy się amerykańskim przykładem. Jakie słowo najlepiej łączy te trzy wyrazy: lick, mine, shaker?* (prawidłowa odpowiedź na końcu artykułu). Po rozwiązaniu każdego z zadań uczestnicy określali w jaki sposób doszli do rozwiązania – czy powoli w sposób strategiczny eliminując niepasujące słowa, czy odpowiedź pojawiła się nieoczekiwanie w ich głowie (ang. Aha! effect).

Okazuje się, że w ludowej mądrości rzeczywiście można znaleźć ziarno prawdy. Mężczyźni, którzy znajdowali się pod umiarkowanym wpływem alkoholu rozwiązali istotnie więcej zadań (58%) w teście RAT niż ich trzeźwi koledzy (42%). Dodatkowo czas jaki potrzebowali na rozwiązanie jednej zagadki (11,54 s) był o prawie cztery sekundy krótszy w porównaniu do grupy kontrolnej (15,24 s). W przypadku subiektywnej oceny także znaleziono różnicę. Uczestnicy pijący alkohol twierdzili, że odpowiedź pojawiała się w ich głowach raczej nieoczekiwanie niż w wyniku określonej strategii.

Jarosz i jego zespół odpowiedzi na pytanie o to, w jaki sposób alkohol zwiększa naszą kreatywność, upatruje w liczbie słów zapamiętanych przez badanych. – Otrzymane wyniki sugerują, że u osób pijących alkohol wystąpił niewielki deficyt w funkcjach wykonawczych, za które odpowiedzialna jest pamięć operacyjna – tłumaczy Jarosz. I dodaje, że może to prowadzić do osłabienia uwagi, której możliwości filtrowania docierających do nas bodźców są ograniczone.

– To chwilowe osłabienie procesów hamujących ilość „rozpraszających” informacji, może mieć dobroczynny wpływ na wykonanie zadania, ponieważ uzyskujemy dostęp do wskazówek, które w normalnych okolicznościach zignorowalibyśmy. Nie bez znaczenie jest też pozytywny nastrój, który jak pokazują badania, odgrywa znaczącą rolę w kreatywnym rozwiązywaniu problemów – podsumowuje wyniki badań Jarosz.

*Odpowiedź: salt.

ResearchBlogging.org

Więcej informacji:
Jarosz, A. F., Colflesh, G. J., & Wiley, J. (2012). Uncorking the muse: alcohol intoxication facilitates creative problem solving. Consciousness and cognition, 21 (1), 487-93 PMID: 22285424
Print Friendly, PDF & Email
Total
0
Shares
4 comments
  1. Ten tekst sprawia wrażenie manipulacji. To się fachowo nazywa “blokada rewersyjna” (twórca terminu: Andrzej Łobaczewski – Ponerologia polityczna). Twierdzenie czegoś z emfazą, co jest zupełną odwrotnością prawdy, zablokowuje umysł przeciętnego człowieka od poznania tej prawdy. Kierując się zdrowym rozsądkiem człowiek wybiera “drogę środka” czyli ląduje dokładnie tam, gdzie stosujący blokadę rewersyjną przygotował mu miejsce. W tym konkretnym wypadku kupuje wódkę i się “troche” napije. Zdjęcie konretnej marki alkoholu sprawia, że jestem jeszcze bardziej podejrzliwy wobec tego tekstu. Prawda jest taka, że alkohol powoduje blokadę podzwzgórza mózgu a więc i przysadki mózgowej co w konsekwencji blokuje możliwości twórcze na dłuższą metę.

  2. Oto tekst źródłowy, który udało mi się znaleźć:

    Alcohol use has long been assumed to alter cognition via attentional processes. To better understand the cognitive consequences of intoxication, the present study tested the effects of moderate intoxication (average BAC between .071 and .082) on attentional processing using complex working memory capacity (WMC) span tasks and a change blindness task. Intoxicated and sober participants were matched on baseline WMC performance, and intoxication significantly decreased performance on the complex span tasks. Surprisingly, intoxication improved performance on the change blindness task. The results are interpreted as evidence that intoxication decreases attentional control, causing either a shift towards more passive processing and/or a more diffuse attentional state. This may result in decreased performance on tasks where attentional control or focus are required, but may actually facilitate performance in some contexts. Copyright © 2013 Elsevier Inc. All rights reserved.

    Mam wrażenie jakiejś manipulacji, albo przynajmniej niezbyt precyzyjnego tłumaczenia, bo przekaz tekstu jest zupełnie inny. A już pakowanie do tego Socratesa, Beethovena i Hemingwaya to już robienie ludziom wody z mózgu. Jest też zdjęcie wódki którą mamy kupić, żeby stać się Hemingwayem, Beethovenem i Socratesem w jednym, przez co tekst robi wrażenie SPONSOROWANEGO.
    Wiadomo, że alkohol robi bajzel w życiu. Każdemu.

    1. Tym cytatem sam sobie zaprzeczyłeś. Poza tym wiele osób z autopsji może przyznać racje autorowi artykułu.

  3. bzdura… może ew. jakiś efekt pobudzenia.
    Zawsze po piwie robilam więcej literówek.

Comments are closed.

Related Posts